Wpisy

Mt 16,13-19

Stanąć w obecności Bożej: Bóg jest obecny tu i teraz.

Prośba ogólna: Prosić Boga, Pana naszego, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu.(CD46).

Ustalenie miejsca, obraz do medytacji: Zobacz spotkanie Jezusa z Piotrem.

Prośba o owoc medytacji: o pragnienie spotkania się takim jakim jestem z Jezusem

 

1. … Jezus … pytał swych uczniów:<<Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?>>

Jezus jest ciekawy jak ludzie Go widzą, za kogo uważają. Ta ciekawość może wydawać się bardzo naturalna. Postawienie jednak takiego pytania wymaga odwagi. Jezus mógł różne rzeczy o sobie usłyszeć, niekoniecznie wszystkie przyjemne i łatwe do przyjęcia. On chce się spotkać z każdym człowiekiem bez względu na to, za kogo ten człowiek Go uważa. Wiemy z różnych fragmentów ewangelii, że nawet Jego uczniowie uważając Go za swojego Nauczyciela, mieli trudności z zaufaniem do Niego, wiarą w to, co mówił, obiecywał. Jakby samo doświadczenie relacji z Nim, z przeżywania spotkania z Nim było niewystarczające, by wierzyć, że jest Mesjaszem. Wierzyć, a nie tylko wiedzieć. Wiedza, aczkolwiek jest pomocna, nie jest wystarczająca do budowania bliskiej relacji. A takiej relacji z każdym z nas pragnie Jezus.

Prawdopodobnie gdybyś dzisiaj usłyszał pytanie od Jezusa: za kogo Ty mnie uważasz, odpowiedziałbyś podobnie do Piotra. Ale czy wierzysz, że On jest Mesjaszem? Za kogo Ty uważasz Jezusa, nie z poziomu swojej wiedzy, ale z wewnętrznego odczuwania, przeżywania relacji z Nim?

 

2. Piotr

Dzisiaj w uroczystość Świętych Apostołów Piotra i Pawła zachęcam do przyjrzenia się postaci Piotra. Wiemy, że Piotr został pierwszym papieżem, Jezus dał Mu władzę: cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie. Piotr był rybakiem, był też człowiekiem pewnym siebie, wielkich ideałów. Miał w sobie różne sprzeczności, które możemy nazwać konfliktami wewnętrznymi. Ma odwagę chodzić po wodzie, a zaraz potem topi się. Nie chce, by Jezus obmył Mu nogi, a potem chce być cały przez Niego wykąpany. Deklaruje, że choćby przyszło Mu umrzeć z Jezusem, nie wyprze się Go, a zaraz potem trzykrotnie się wypiera. Piotr w tym wszystkim i z tym wszystkim jest cały czas przy Jezusie, spotyka się z Nim, pozwala Mu się dotykać, dotykać tych trudnych, skonfliktowanych miejsc. Dlatego to nie musiały być łatwe dla Piotra dotknięcia, konfrontacje ze sobą, być może czuł wstyd, chciał uciekać. Jezus takiego Piotra przyjmował, takiego kochał. Piotr przetrzymał te trudne momenty i dzięki temu mogła dokonać się w Nim przemiana, czyli nawrócenie.

Jak jest u ciebie? Jak pozwalasz się spotykać, dotykać Jezusowi?

 

Medytacja: Św.Ignacy zachęca w CD2 …Bo przecież nie obfitość wiedzy, ale wewnętrzne odczuwanie i smakowanie rzeczy zadawala i nasyca duszę, czyli zostajemy tam, gdzie odczuwamy poruszenie… i nerwowo nie staramy się iść dalej, wszystkiego zaliczyć/odhaczyć.

Rozmowa końcowa: Rozmowę końcową, ujmując ją trafnie, należy odbyć tak, jakby przyjaciel mówił do przyjaciela, albo sługa do pana swego, już to prosząc o jaką łaskę, już to oskarżając się przed nim o jakiś zły uczynek, już to zwierzając mu się ufnie ze swoich spraw i prosząc go w nich o radę. Odmówić Ojcze nasz.(CD54).

Mt 7,6.12-14

Stanąć w obecności Bożej: Bóg jest obecny tu i teraz.

Prośba ogólna: Prosić Boga, Pana naszego, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu.(CD46).

Ustalenie miejsca, obraz do medytacji: Zobacz bramę szeroką i wąską. Jak wyglądają bramy, z czego są zrobione? Przy wąskiej bramie czeka Jezus na tych, którzy przychodzą. Podejrzyj co jest za bramami.

Prośba o owoc medytacji: o pragnienie znalezienia swojej wartości w Bogu

 

  1. Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i obróciwszy się, nie poszarpały was samych.

Możemy te słowa potraktować jako pewną przestrogę, by dobrze rozważyć co i komu mogę powiedzieć. Nie każdy jest w stanie przyjąć i uszanować to. Dotyczy to różnych przestrzeni: zarówno spraw związanych z moim życiem, porad dotyczących życia drugiej osoby, czy tego, co nazwałabym nawracaniem innych. Może warto podejmować refleksję, w jakim celu chcę coś powiedzieć, co druga osoba może dzięki temu zyskać (a nie ja – np. rozbudowując swoje ego, podnosząc swoją wartość, pokazując na jakich wyżynach duchowości już jestem)? Spójrz również na siebie, jak ty przyjmujesz to, co inni dają, co mówią do ciebie?

 

  1. Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie.

To pozornie prosta zasada: dawajmy innym, to co sami chcielibyśmy dostać. Proponuję, abyś najpierw zaczął od siebie, od tego abyś zobaczył jak sam siebie traktujesz, jaki jesteś dla siebie, jakie masz wymagania wobec siebie, jaką masz życzliwość, łagodność dla siebie. Jest duże prawdopodobieństwo, że tak jak podchodzisz do siebie tak samo robisz wobec innych (możesz w tym momencie czuć niezgodę na te słowa, ale z doświadczenia wiem, że tak jest).

 

  1. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia…

Jak to możliwe, aby Bóg stworzył bramę, przez którą ciężko będzie dostać się do nieba? Czy to możliwe, aby chciał, aby tylko nieliczni mogli przyjść do Niego? Raczej jest to nieprawdopodobne! Bóg pragnie spotkania się z każdym z nas. Co więc takiego może się dziać, że brama jest za ciasna do przejścia? Być może sami czynimy tę bramę za ciasną, nie z powodu jej rozmiarów, ale z powodu bagażu, który nosimy i który chcemy dźwigać. Zajmowanie się bagażem, pilnowanie go też może być potrzebne, ale jeśli całą uwagę na nim skupiamy, to może przysłonić nam inne rzeczy, ważne relacje, może stać się od nich ważniejszy. Co jest twoim bagażem: jakie przekonania, powinności, dbanie o zabezpieczenia finansowe, rzeczowe znajdują się w nim? Co dźwiganie ich ci daje? Jak w sobie odczuwasz ten bagaż? Pomyśl, że zostawiasz go, co wówczas czujesz? Co możesz stracić, a co zyskać?

 

  1. Na szczęście jest dobra wiadomość: Jezus czeka na Ciebie i może pomóc Ci przejść przez tę bramę.

Spotkaj się z Nim, może właśnie koło ciasnej bramy. Może teraz On pomoże Ci rozpakować bagaż i przeprowadzi cię przez tę bramę…

 

Medytacja: Św.Ignacy zachęca w CD2 …Bo przecież nie obfitość wiedzy, ale wewnętrzne odczuwanie i smakowanie rzeczy zadawala i nasyca duszę, czyli zostajemy tam, gdzie odczuwamy poruszenie… i nerwowo nie staramy się iść dalej, wszystkiego zaliczyć/odhaczyć.

Rozmowa końcowa: Rozmowę końcową, ujmując ją trafnie, należy odbyć tak, jakby przyjaciel mówił do przyjaciela, albo sługa do pana swego, już to prosząc o jaką łaskę, już to oskarżając się przed nim o jakiś zły uczynek, już to zwierzając mu się ufnie ze swoich spraw i prosząc go w nich o radę. Odmówić Ojcze nasz.(CD54).

 

Mt 5,13-16

Stanąć w obecności Bożej: Bóg jest obecny tu i teraz.

Prośba ogólna: Prosić Boga, Pana naszego, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu.(CD46).

Ustalenie miejsca, obraz do medytacji: Wyobraź sobie swój dom, pokój, w którym stoi, wisi lampa. Jest wieczór, zapal lampę i zauważ co dzięki światłu, które ona daje możesz zauważyć. Poczuj ciepło światła, jego blask.

Prośba o owoc medytacji: abym pragnął być solą ziemi i światłem dla innych

 

  1. Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak…

Jezus nazywa nas solą ziemi. Sól ma różne właściwości: oczyszcza, daje smak, konserwuje, podnosi walory potraw. Jest więc bardzo ważnym składnikiem, nadającym i wydobywającym smak. Sól może jednak utracić swój smak, jeżeli nie będzie odpowiednio pielęgnowana, przechowywana. Może nie jest to znane nam, ale w miejscu, gdzie Jezus żył, sól była pozyskiwana z Morza Martwego i wymagała oczyszczenia i odpowiedniego przechowywania, inaczej nie nadawała się do użycia. Jezus nazywając więc ciebie solą, mówi ci jak bardzo jesteś ważny i jak bardzo potrzebujesz zadbać o siebie, by móc i czuć smaki swojego życia i jednocześnie nadawać smaki swojemu życiu i życiu w miejscach, w których jesteś. Smaki nie zawsze muszą być przyjemne, każdy z nas ma swoje ulubione i takie, których nie lubi. Jedne i drugie są ważne i smakowanie wszystkich pozwala na poczucie ich pełni, różnorodności i odnajdywaniu swoich ulubionych. Czasem zdarza się, zwłaszcza, gdy towarzyszy nam pośpiech, że połykamy pokarm i nawet nie wiemy, jak on smakował. Smakuj dzisiaj to co jesz, pijesz. Zauważ, że gdy jesz jakąś mieszankę składników (np. sałatkę), to jeden z nielubianych smakowo składników może czasem nawet podnieść walor smakowy całej potrawy, a czasem sprawić, że nie jesteś w stanie tego zjeść, a czasem właśnie musisz dodać soli, by móc to danie zjeść. I chyba podobnie jest w naszym życiu …

Zastanów się co dla ciebie znaczy, że jesteś solą ziemi? Jaki smak ty nadajesz swojemu życiu? Jaki smak dajesz innym? Jak dbasz o swój smak? Co kształtuje twój smak? Jak relacja z Jezusem wpływa na twój smak?

 

  1. Wy jesteście światłem świata. Lampę umieszcza się na świeczniku, aby świeciła wszystkim, którzy są w domu.

Jezus ponownie mówi o nas: jesteśmy światłem świata i mamy świecić innym. Lampa rozświetla ciemność, umożliwia zauważanie tego, czego w ciemności nie można zobaczyć, oświetla drogę, którą idziemy, umożliwia bycie na właściwej ścieżce, pozwala uniknąć zabłądzenia. Wydaje się jednak, że nie może oślepiać. Światło, które daje ma być dostosowane do osoby, która z niego korzysta. Ma pomagać w drodze, w życiu. Ty też potrzebujesz światła, które oświetla twoja drogę, które oświetla twoje wnętrze, pozwala oglądać ciemniejsze przestrzenie, odnajdywać to, co jest ukryte, niewidoczne. Może czasem nie być to przyjemne, wręcz może być bolesne, ale tylko to, co jest widoczne, uświadomione daje nam zrozumienie siebie, swoich zachowań i jeśli potrzeba może być przez nas zmieniane.

Jakim światłem świecisz dla innych? Co jest światłem, które dajesz najbliższym w ich i swojej codzienności? Co jest światłem dla ciebie?

Może pozwolisz dzisiaj Jezusowi oświetlić swoje wnętrze i pooglądać ciemniejsze zakamarki?

 

Medytacja: Św.Ignacy zachęca w CD2 …Bo przecież nie obfitość wiedzy, ale wewnętrzne odczuwanie i smakowanie rzeczy zadawala i nasyca duszę, czyli zostajemy tam, gdzie odczuwamy poruszenie… i nerwowo nie staramy się iść dalej, wszystkiego zaliczyć/odhaczyć.

Rozmowa końcowa: Rozmowę końcową, ujmując ją trafnie, należy odbyć tak, jakby przyjaciel mówił do przyjaciela, albo sługa do pana swego, już to prosząc o jaką łaskę, już to oskarżając się przed nim o jakiś zły uczynek, już to zwierzając mu się ufnie ze swoich spraw i prosząc go w nich o radę. Odmówić Ojcze nasz.(CD54).

 

Mk 12,13-17

Stanąć w obecności Bożej: Bóg jest obecny tu i teraz.

Prośba ogólna: Prosić Boga, Pana naszego, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu.(CD46).

Ustalenie miejsca, obraz do medytacji: Jezus jest w Jerozolimie.  Przychodzą do Niego faryzeusze i zadają pytania. Posłuchaj, przypatruj się osobom w tej scenie, może też jesteś tam obecny.

Prośba o owoc medytacji: abym kierował się w swoim życiu większą chwałą Bożą

 

  1. Lecz On poznał ich obłudę …

Jezus rozpoznał obłudę faryzeuszów i uczonych w Piśmie, którzy przyszli do Niego, by złapać Go na jakiejś nieprawdomówności. Ich dwulicowa postawa była dla Niego widoczna, nie zdołali tego ukryć przed Nim. Czasem my też mamy taką dwulicowość. Co innego mamy w środku, co innego czujemy, co innego myślimy, co innego zaś mówimy i inaczej działamy. I w cale nie dotyczy to tylko naszych złych, niecnych zamiarów, ale również dobrych uczuć, motywacji, myśli. Jest nam trudno przyznać się zarówno do tego, że np. kogoś nie lubimy, nienawidzimy jak i do tego, że kogoś lubimy, tęsknimy, kochamy. Obłuda nie objawia się tylko w relacji z drugim człowiekiem, ale chyba najtrudniej jest nam się przyznać przed samym sobą do tego, co mamy w swoim wnętrzu. Może nie chodzi od razu, by nasze zachowanie było zgodne z naszymi faktycznymi motywacjami, uczuciami, bo może zrobić wiele krzywdy innym, ale żebyśmy byli świadomi i przed sobą umieli się przyznać do tego, co głęboko w sobie mamy, bo tylko wtedy możemy to zmieniać.

Jezus i tak wie, co czujesz, myślisz, pragniesz, czego chcesz i czego nie chcesz. Powiedz Mu o tym, nawet jeśli czujesz wstyd. On przyjmuje Ciebie z twoim zawstydzeniem.

 

  1. Prawo państwowe a prawo Boże.

Jezus odpowiada faryzeuszom na pytanie słowami: <<Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga>>. Mówi więc o respektowaniu prawa tworzonego przez ludzi i respektowaniu prawa Bożego. Można powiedzieć, że Jezus mówi: bądź uczciwy, rób swoje zadania jak najlepiej, przestrzegaj przepisów. Różnica między prawem Boga a ludzkim jest zasadnicza: prawo Boga jest pierwsze, jest ponad państwowym i postawa moralna człowieka opiera się przede wszystkim na prawie Bożym. Idealnie byłoby, gdyby prawo tworzone przez ludzi było zgodne z prawem Bożym. Wielokrotnie tak nie jest: np. w przypadku obrony nienarodzonych, ludzi starszych i terminalnie chorych. Wydaje się, że lubimy interpretować przepisy na swój sposób, wygodnie dla siebie, naciągać prawo i to zarówno to państwowe jak i Boże. Jak mi wygodnie to wytłumaczę sobie czemu nie płacę podatków, to co mówię o innych to nie obgadywanie, jak zataję jakąś trudną prawdę, to nie kłamstwo… Nie raz, więc tłumaczymy sobie, to nie kłamstwo, albo to mniejsze zło. Nie chodzi jednak o wybór zła większego czy mniejszego, ale o wybór dobra. Jeśli więc czegoś się podejmujesz lub nie podejmujesz, mówisz lub milczysz to motywacją powinno być szukanie większego dobra.

Spójrz, jak ty przestrzegasz przepisów ludzkich i Bożych. Jak szukasz większego dobra?

 

Medytacja: Św.Ignacy zachęca w CD2 …Bo przecież nie obfitość wiedzy, ale wewnętrzne odczuwanie i smakowanie rzeczy zadawala i nasyca duszę, czyli zostajemy tam, gdzie odczuwamy poruszenie… i nerwowo nie staramy się iść dalej, wszystkiego zaliczyć/odhaczyć.

Rozmowa końcowa: Rozmowę końcową, ujmując ją trafnie, należy odbyć tak, jakby przyjaciel mówił do przyjaciela, albo sługa do pana swego, już to prosząc o jaką łaskę, już to oskarżając się przed nim o jakiś zły uczynek, już to zwierzając mu się ufnie ze swoich spraw i prosząc go w nich o radę. Odmówić Ojcze nasz.(CD54).

 

 

J 17, 1-11a

Stanąć w obecności Bożej: Bóg jest obecny tu i teraz.

Prośba ogólna: Prosić Boga, Pana naszego, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu.(CD46).

Ustalenie miejsca, obraz do medytacji: Jezus przebywa razem ze wspólnotą uczniów w wieczerniku. Podnosi oczy i zaczyna modlić się do Boga Ojca. Słuchaj tej modlitwy, bądź w tej scenie obecny.

 

Prośba o owoc medytacji: o pragnienie poznawania Boga

 

  1. A to jest życie wieczne: aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga oraz (…) Jezusa Chrystusa.

Myślę, że wielokrotnie zastanawiamy się nad życiem wiecznym często w kategorii czegoś, co jest dopiero przed nami. Dzisiaj słyszymy piękną definicję tego pojęcia. Życie wieczne jest poznaniem, poznawaniem Boga i tego, którego On posłał – Jezusa Chrystusa. Jest poznawaniem Miłości i Życia, byśmy bardziej umieli kochać i pełniej żyć. Życie wieczne jest więc życiem relacyjnym, bo tylko wtedy jest możliwe poznanie drugiej osoby, tylko poprzez bezpośrednie doświadczenie możemy drugiego poznawać. Jest ono procesem otwierania się, odkrywania siebie nawzajem, by bardziej być, ufać i kochać. W ludzkim pojęciu niesie to za sobą ryzyko odrzucenia, ale nie podjęcie jego pozbawia nas możliwości czerpania w pełni dobra, korzyści z relacji. Bóg nie odrzuca nikogo, On jest cały czas otwarty na każdego człowieka, łagodny, delikatny i nieustannie czekający. On dla każdego z nas ma przestrzeń. Życie relacyjne jest też więc dawaniem przestrzeni na przyjmowanie drugiej osoby i dawania siebie, dawaniem przestrzeni na zaciekawienie się tym, z którym tworzę relację.

Zweryfikuj dzisiaj swoje pojęcie życia wiecznego. Zobacz, jak ty poznajesz Boga, innych, siebie i jak ty siebie pozwalasz poznawać, jakie jest twoje życie relacyjne. Nie musisz oceniać, nic zmieniać, tylko zobacz i uświadom to sobie.

 

  1. Przenikanie się.

Czytając dzisiejszy tekst Ewangelii można odnieść wrażenie ogromnej jedności Boga i Jezusa, Ich nieustannej, nierozerwalnej więzi: wszystko bowiem moje jest Twoje, a Twoje jest moje. Największa intymność, wzajemne przenikanie się dwóch przestrzeni, by w zjednoczeniu mogły utworzyć jedność. Bóg nie jest gdzieś, nie musisz specjalnie dokądś iść, szukać daleko. On jest w tobie, w przestrzeni, w której ty teraz jesteś i w każdym człowieku, którego spotykasz. On wszędzie i nieustannie pragnie tworzyć jedność z tobą. Może po prostu usiądź i pobądź z Nim teraz, tam, gdzie jesteś, tak jak umiesz i pragniesz.

 

Medytacja: Św.Ignacy zachęca w CD2 …Bo przecież nie obfitość wiedzy, ale wewnętrzne odczuwanie i smakowanie rzeczy zadawala i nasyca duszę, czyli zostajemy tam, gdzie odczuwamy poruszenie… i nerwowo nie staramy się iść dalej, wszystkiego zaliczyć/odhaczyć.

 

Rozmowa końcowa: Rozmowę końcową, ujmując ją trafnie, należy odbyć tak, jakby przyjaciel mówił do przyjaciela, albo sługa do pana swego, już to prosząc o jaką łaskę, już to oskarżając się przed nim o jakiś zły uczynek, już to zwierzając mu się ufnie ze swoich spraw i prosząc go w nich o radę. Odmówić Ojcze nasz.(CD54).

J 16, 5-11

Stanąć w obecności Bożej: Bóg jest obecny tu i teraz.

Prośba ogólna: Prosić Boga, Pana naszego, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu.(CD46).

Ustalenie miejsca, obraz do medytacji: Jezus przebywa z uczniami w wieczerniku i przygotowuje ich do swojego odejścia i przyjścia Ducha Świętego. Zobacz wieczernik, spójrz na Jezusa i uczniów. Poczuj atmosferę tego miejsca, tych chwil żegnania się Jezusa. Bądź w wieczerniku razem z uczniami i Jezusem.

Prośba o owoc medytacji: abym umiał przyjmować rzeczywistość, w której przychodzi do mnie Bóg

 

  1. Odpowiedzialność. Pożyteczne jest dla Was moje odejście.

Ponownie rozważamy dzisiaj pożegnalną mowę Jezusa i słyszymy, jak Jezus przygotowuje uczniów na swoje odejście. Jezus odchodzi, w pewnym sensie ustępuje miejsca Duchowi Świętemu i daje przestrzeń uczniom na usamodzielnienie się. Owszem, On cały czas będzie, ale już nie w tak łatwo widzialny sposób, już uczniowie nie będą mogli obudzić swojego Mistrza i powiedzieć: Panie ratuj! i otrzymać od Niego bezpośrednią pomoc. Jezus objawił uczniom wszystko co dostał od Ojca, a więc uczniowie mają wszystko, by móc żyć.

Wygląda to na zaproszenie Jezusa do brania odpowiedzialności za swoje życie, do bycia samodzielnym. Być może stąd uczniowie bardziej zwracają uwagę na odejście Jezusa niż na przyjście Pocieszyciela i być może smutek, który odczuwają uczniowie wynika bardziej z konsekwencji odejścia Jezusa. Muszą oni bowiem wziąć swoje życie w swoje ręce, oczywiście w łączności z Jezusem, który jest i będzie przy nich obecny, ale już w inny sposób. Uczniowie muszą zrozumieć i przyjąć rzeczywistość w pełni, z tym co tracą i co zyskują, co jest trudne dla nich, ale co pozwoli na pełnię życia. Trwanie w smutku być może jest łatwiejsze niż szukanie nadziei i zobaczenie radości. Życie w jakiejś rozpaczy, smutku może dawać usprawiedliwienie stagnacji, pewnego rodzaju nic nierobieniu. Zaś szukanie rozwiązań, tego co dobre zmusza do jakiegoś działania, oderwania się od swojego starego myślenia, przekonań, schematów.

Zastanów się nad swoją odpowiedzialnością za swoje życie, jaka jest, jak ją przeżywasz, jak odnajdujesz pełnię życia, do której zaprasza ciebie Jezus. Jakie są twoje przywiązania, które blokują cię przed doświadczaniem wszystkich emocji, tych trudnych i tych przyjemnych, widzeniem cieni i jasnych stron siebie, czyli przed przyjmowaniem pełnej rzeczywistości, a więc pełni życia w Bogu?

Spójrz jeszcze na Jezusa. On przygotowuje uczniów na swoje odejście. Muszą być dla Niego bardzo ważni. Nie chce odejść bez pożegnania. Sam też swoje odejście może przeżywać, On też mógł się do nich przywiązać. Pomyśl co dla Jezusa znaczyło Jego odejście, co sam mógł czuć żegnając się z uczniami.

 

  1. .… nikt z was nie pyta Mnie: „Dokąd idziesz?”

Jezus mówi do uczniów, że nikt z nich nie pyta Jego, dokąd idzie. Poznawanie prawdy wymaga stawiania pytań. Wiara wymaga pytań. Nasze życie wymaga stawiania pytań. Tutaj może mieć ujście nasza ciekawość, tutaj może być ona dobrze spożytkowana. Ile nieporozumień w relacjach jest dlatego, że nie pytamy się, tylko domyślamy się i oczekujemy, że inni też się domyślą. Nie domyślą się! Nie muszą i my też nie musimy domyślać się. Warto to przyjąć i zaakceptować. Pomyśl jakie pytania nosisz w sobie, jakie potrzebują odpowiedzi – od kogo? Jakie pytania chcesz zadać dzisiaj Jezusowi?

Zapytaj się też siebie: dokąd idę, co jest moim celem, co nadaje sens mojemu życiu, co sprawia, że chcę wstać i przeżyć dzień?

 

 Medytacja: Św.Ignacy zachęca w CD2 …Bo przecież nie obfitość wiedzy, ale wewnętrzne odczuwanie i smakowanie rzeczy zadawala i nasyca duszę, czyli zostajemy tam, gdzie odczuwamy poruszenie… i nerwowo nie staramy się iść dalej, wszystkiego zaliczyć/odhaczyć.

Rozmowa końcowa: Rozmowę końcową, ujmując ją trafnie, należy odbyć tak, jakby przyjaciel mówił do przyjaciela, albo sługa do pana swego, już to prosząc o jaką łaskę, już to oskarżając się przed nim o jakiś zły uczynek, już to zwierzając mu się ufnie ze swoich spraw i prosząc go w nich o radę. Odmówić Ojcze nasz.(CD54).

 

J 14, 27-31a

Stanąć w obecności Bożej: Bóg jest obecny tu i teraz.

Prośba ogólna: Prosić Boga, Pana naszego, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu.(CD46).

Ustalenie miejsca, obraz do medytacji: Jezus jest ze swoimi uczniami w wieczerniku. Zobacz to miejsce, jak wygląda, zauważ jak i gdzie są Jezus i uczniowie w tym pomieszczeniu.

 

Prośba o owoc medytacji: o doświadczenie pokoju, który jest wynikiem żywej relacji z Chrystusem

 

  1. Strata i nowe.

Jezus przygotowuje uczniów do swojego odejścia. Musi odejść, bo kocha swojego Ojca i do końca wypełnia Jego wolę. Obiecuje im jednak swój powrót, który może dotyczyć Jego przyjścia po Zmartwychwstaniu. Uczniowie mogą odczuwać stratę, ich Mistrz odchodzi. Wiedzą co tracą, kogo tracą w takim ludzkim przeżywaniu. Mimo, że Jezus obiecuje im Ducha Świętego i swój powrót (wiemy to z wcześniejszego wersetu J14,26), to jednak obiecywana nowość jest czymś niepewnym, nieuchwytnym, nienamacalnym. Trudno jest im widzieć jakąkolwiek korzyść z odejścia Nauczyciela.

Spróbuj tak, jak potrafisz być z uczniami: co się w nich dzieje, co budzi niepokój, co daje nadzieję?

Doświadczenie strat jest wpisane w nasze życie i choć trudno jest przyjąć to doświadczenie jako coś pozytywnego, to tylko takie przeżycie prowadzi do naszego rozwoju, uczy ufności i daje bogactwo. W teraźniejszym czasie my również możemy czuć niepokój, niepewność budzącą lęk o przyszłość, nieustannie doświadczamy różnych strat (egzystencjalnych, związanych z relacjami ludzkimi, materialnych, czy też rozwalających się naszych schematów, czy nawet wartości). Strata powoduje powstanie pustego miejsca, które czeka na wypełnienie. Od nas zależy, co w tym miejscu powstanie.

 

  1. Pokój.

Jezus mówi do uczniów: Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Pokój jest jednym z darów Jezusa Zmartwychwstałego. Nie oznacza on pokoju zewnętrznego, braku konfliktów, napięć, wojen, życia bez trudności. Jego znaczenie wiąże się raczej ze szczęściem, jednością, pełnią, z poczuciem wewnętrznego, głębokiego bezpieczeństwa wynikającego z tego, że jestem zakorzeniony w Chrystusie. Papież Franciszek w jednej ze swoich homilii porównał pokój do morza, które na zewnątrz jest wzburzone, ale w głębinach woda jest spokojna. Pokój Jezusa nie wyklucza więc ludzkiego lęku, strachu, niepokoju, ale jest on darem wiary, życiem, radością wynikającymi z mojej relacji z Bogiem. Każdy z nas jest zaproszony do dzielenia się takim pokojem z innymi, pokojem, który daje innym nadzieję, zaufanie, radość obecności Jezusa i bliskich.

Co obecność Chrystusa wnosi w twoje życie? Jak i gdzie sam szukasz i odnajdujesz ten głęboki, wewnętrzny pokój? Jaki pokój dajesz innym? Jak go przyjmujesz od innych?

 

  1. Ojciec

Jezus w rozważnej Ewangelii mocno nakierunkowuje nas na Ojca: Ojciec większy jest ode mnie, Ja miłuję Ojca. Bóg Ojciec jest większy od naszej słabości, grzechu, lęku, błądzenia. On jest z nami, kiedy przeżywamy stratę, trudność, ale też i radość, i szczęście. Nie ma takiego momentu w naszym życiu, w którym nie ma Boga. Nawet jeśli nie czujesz Jego obecności – On jest i przyjmuje i kocha ciebie takim jakim jesteś w tym momencie.

Co w tobie powoduje świadomość nieustannej obecności Boga przy tobie?

 

Medytacja: Św.Ignacy zachęca w CD2 …Bo przecież nie obfitość wiedzy, ale wewnętrzne odczuwanie i smakowanie rzeczy zadawala i nasyca duszę, czyli zostajemy tam, gdzie odczuwamy poruszenie… i nerwowo nie staramy się iść dalej, wszystkiego zaliczyć/odhaczyć.

Rozmowa końcowa: Rozmowę końcową, ujmując ją trafnie, należy odbyć tak, jakby przyjaciel mówił do przyjaciela, albo sługa do pana swego, już to prosząc o jaką łaskę, już to oskarżając się przed nim o jakiś zły uczynek, już to zwierzając mu się ufnie ze swoich spraw i prosząc go w nich o radę. Odmówić Ojcze nasz.(CD54).

 

J 6,30-35

Stanąć w obecności Bożej: Bóg jest obecny tu i teraz.

Prośba ogólna: Prosić Boga, Pana naszego, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu.(CD46).

Ustalenie miejsca, obraz do medytacji: Kafarnaum, kilkutysięczna osada nad Jeziorem Galilejskim. Mieszkańcy zajmowali się rybołówstwem, rolnictwem, handlem. Może więc widać łodzie, sieci rybackie, stoiska handlowe, a gdzieś w oddali ludzi pracujących na polu. Ludzie z Tyberiady przypływają do tej miejscowości, aby spotkać się z Jezusem.

Prośba o owoc medytacji: o otwarte oczy na znaki (dobro), które daje mi Jezus

 

  1. Jaki więc Ty uczynisz znak, abyśmy go zobaczyli i Tobie uwierzyli?

Warto zadać sobie pytania: czy Jezus nie dawał znaków, że jest Synem Bożym, czy też coś w ludziach takiego się działo, że nie potrafili ich zobaczyć? i jakie było ich zaufanie do Jezusa?

Człowiek potrzebuje konkretnych znaków potwierdzających, że jest kochany, akceptowany, że ktoś się o niego troszczy. To buduje relację i zaufanie, choć tworzenie bliskiej relacji jest bardzo trudne. Mamy swoje zranienia boimy się kolejnego zranienia od bliskiego. Dystansujemy się, oddalamy tam, gdzie wydaje nam się bezpieczniej. Bliskość zawsze wiąże się z ryzykiem zranienia. Jednak oddalając się nie jesteśmy w stanie leczyć naszych ran i nie mamy możliwości w pełni korzystać z bliskości, a więc i ze znaków drugiej osoby mówiących o szeroko pojętej miłości do nas.

Zastanów się jak ty budujesz relacje, w jakiej odległości jesteś do Boga i najbliższych? Jakie znaki dostrzegasz od Boga, który jest żywy, obecny cały czas i poprzez które komunikuje się z tobą, okazuje ci swoją miłość?

 

  1. Ja jestem chlebem życia.

Jezus mówi o sobie jako Chlebie Życia, którym każdy może się nasycić. Co jest twoim pokarmem duchowym w Twojej codzienności, co cię karmi, co daje ci siłę do życia (może jakaś konkretna modlitwa, może cisza, może rozmowa, może jakaś książka albo spacer, ruch…), zwłaszcza teraz podczas trwającej już ponad rok pandemii?

 

  1. Spotkanie.

Dzisiaj Jezus spotyka się z tobą i mówi: To ja jestem chlebem życia. Kto do mnie przychodzi, nie będzie łaknął, a kto we mnie wierzy nigdy pragnąć nie będzie. Jak przyjmujesz te słowa, jak one w tobie rezonują?

 

Medytacja: Św.Ignacy zachęca w CD2 …Bo przecież nie obfitość wiedzy, ale wewnętrzne odczuwanie i smakowanie rzeczy zadawala i nasyca duszę, czyli zostajemy tam, gdzie odczuwamy poruszenie… i nerwowo nie staramy się iść dalej, wszystkiego zaliczyć/odhaczyć.

Rozmowa końcowa: Rozmowę końcową, ujmując ją trafnie, należy odbyć tak, jakby przyjaciel mówił do przyjaciela, albo sługa do pana swego, już to prosząc o jaką łaskę, już to oskarżając się przed nim o jakiś zły uczynek, już to zwierzając mu się ufnie ze swoich spraw i prosząc go w nich o radę. Odmówić Ojcze nasz.(CD54).

 

J 20,11-18

Stanąć w obecności Bożej: Bóg jest obecny tu i teraz.

Prośba ogólna: Prosić Boga, Pana naszego, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu.(CD46).

Ustalenie miejsca, obraz do medytacji: Ogród – zobacz, jak wygląda, jakie rośliny, kwiaty, drzewa rosną. W tym ogrodzie jest grób Jezusa. Koło niego stoi Maria Magdalena i płacze.

Prośba o owoc medytacji: o otwartość na spotkanie z Jezusem

 

1.Kogo szukasz?

Maria Magdalena płacze, bo w grobie nie ma Jezusa, Jej Mistrza. Ten płacz może wyrażać Jej ból, cierpienie, tęsknotę. Nie wie, gdzie może odnaleźć Jezusa. A On jest przy Niej, mówi do Niej. Ona jednak Go nie rozpoznaje. Może Jezus przychodzi inaczej niż się spodziewa? Kogo ty szukasz?

 

2. A ona obróciwszy się, powiedział do Niego (…): Mój Nauczycielu!

Maria Magdalena była zapatrzona w grób, szukała Jezusa, takiego jakiego zapamiętała. Miała stworzony obraz swego Mistrza, do którego była przywiązana. Dopiero oderwanie się od tego obrazu, czyli obrócenie się, pozwoliło Jej rozpoznać tego, którego szukała. Maria Magdalena otworzyła się na nowość, na to, że może być inaczej niż zawsze. Jej obrócenie się sprawiło, że mogła spotkać się z Jezusem.

Dzisiaj Ty usłysz swoje imię i odwróć się od koncentracji na swoim sposobie działania do nowości Jezusa, który jest najpiękniejszą młodością tego świata (por. adh. Christus Vivit, Papież Franciszek, pkt.1,2).

 

3.Posłanie.

Jezus czyni Marię Magdalenę apostołką, pozwala jej iść do ludzi i oznajmić, że Jezus żyje. Taka była jej misja, którą dostała od Chrystusa Zmartwychwstałego. Ty i ja jesteśmy tymi, którzy dają Jezusa – czyli Miłość:

<<Jest to miłość, „która nie przytłacza, miłość, która nie marginalizuje ani nie ucisza i nie milczy, miłość, która nie upokarza ani nie zniewala. Jest to miłość Pana, miłość codzienna, dyskretna i respektująca, miłość wolności i dla wolności, miłość, która leczy i uwzniośla. To miłość Pana, która wie więcej o powstawaniu niż upadkach, o pojednaniu niż zakazach, o dawaniu nowej szansy niż potępieniu, o przyszłości niż przeszłości”.>> (por. adh. Christus Vivit, Papież Franciszek, pkt.116). Co w tobie powoduje ten fragment (jak wpływa na odczucia, myśli, pragnienia …)? Do czego ciebie zaprasza Jezus?

 

4.Spotkanie w ogrodzie.

Grób Jezusa znajdował się w ogrodzie (J19,41). Ogród jest częstym motywem w Biblii, pierwsi ludzie Adam i Ewa zostali stworzeni w ogrodzie Eden, czyli w ogrodzie rozkoszy. Ogród symbolizuje miejsce przejawiania się obecności Boga. Każdy człowiek ma swój wewnętrzny ogród, w którym czeka Zmartwychwstały na spotkanie z nim. Obejrzyj swój ogród, przyjrzyj się jak wygląda, co kwitnie, co zaczyna rosnąć, a co wymaga podlania. W swoim ogrodzie rozpoznaj Jezusa tak jak rozpoznała Go Maria Magdalena, bo On jest w tobie, jest z tobą i nigdy cię nie opuszcza. Niezależnie od tego, jak bardzo byś się oddalił, Zmartwychwstały jest obok ciebie, wzywa cię i czeka na ciebie, abyś zaczął od nowa. (por. adh. Christus Vivit, Papież Franciszek, pkt.1).

 

Medytacja: Św.Ignacy zachęca w CD2 …Bo przecież nie obfitość wiedzy, ale wewnętrzne odczuwanie i smakowanie rzeczy zadawala i nasyca duszę, czyli zostajemy tam, gdzie odczuwamy poruszenie… i nerwowo nie staramy się iść dalej, wszystkiego zaliczyć/odhaczyć.

Rozmowa końcowa: Rozmowę końcową, ujmując ją trafnie, należy odbyć tak, jakby przyjaciel mówił do przyjaciela, albo sługa do pana swego, już to prosząc o jaką łaskę, już to oskarżając się przed nim o jakiś zły uczynek, już to zwierzając mu się ufnie ze swoich spraw i prosząc go w nich o radę. Odmówić Ojcze nasz.(CD54).

 

Łk 10,1-9

Stanąć w obecności Bożej: Bóg jest obecny tu i teraz.

Prośba ogólna: Prosić Boga, Pana naszego, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu.(CD46).

Ustalenie miejsca, obraz do medytacji: Jezus jest wśród uczniów. Spróbuj zobaczyć i usłyszeć jakich porad udziela Jezus uczniom przed posłaniem Ich do głoszenia Słowa Bożego. Może Ty też jesteś w tej grupie…

Prośba o owoc medytacji: o coraz większe zaufanie Jezusowi

 

  1. Idźcie! Oto posyłam was jak owce między wilki.

Kolejny raz słyszymy od Jezusa zachętę do drogi: Idźcie! Drugie zdanie dla nas może mieć dość groźny wydźwięk i kojarzyć się z wysłaniem nas na zagładę. Jest to jednak bardzo ludzkie spojrzenie, bo Bóg jako kochający Ojciec z pewnością tego nie chce. Zastanówmy się więc kogo lub co mogą symbolizować wilki, przy założeniu, że owcami są ci, którzy chcą być blisko Jezusa. Być może wilki są symbolem czegoś niebezpiecznego, nieprzyjaznego, trudnego nam i być może Jezus daje nam wskazówkę, żebyśmy nie unikali takich spotkań, które jako takie nam się jawią. Może mamy podejmować trud rozmowy z osobami, które myślą inaczej niż my, których wiara jest inna niż nasza, których życie jest zupełnie odmienne od naszego. Może mamy się z nimi spotykać, by naszą postawą świadczyć o Chrystusie, czyli przyjąć tych ludzi takimi jacy są.

Jak przyjmujesz ludzi, z którymi łączą cię trudne relacje?

 

  1. Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie.

Nie nosić z sobą trzosa, sandałów, torby oznacza nie przywiązywać się do tego wszystkiego, co daje mi poczucie bezpieczeństwa, np. pieniędzy, mieszkania, samochodu, swoich przekonać, schematów działania i różnych innych rzeczy, bez których zaczynasz czuć niepewność. Nie pozdrawiać nikogo może zaś oznaczać nie przywiązywać się emocjonalnie do ludzi, bo pozdrowienie jest początkiem tworzenia relacji, tworzenia więzi. Oczywiście nie chodzi to, że nie możemy posiadać tych wszystkich rzeczy, ani więzi emocjonalnych, ale żeby od nich nie uzależniać swojego być czy nie być. Czyli żeby te wszystkie przywiązania nie stawały się moim bożkiem, nie stawały się moimi życiowymi ograniczeniami, ale żebym pamiętał, że wszystko co mam ma prowadzić mnie do większego dobra.   Wtedy bowiem zaczynam coraz bardziej uczyć się ufności Bogu, tego, że On da mi wszystko, co jest mi potrzebne i abym przeżył kolejny dzień.

Jakie są twoje przywiązania, jakie miejsce zajmują one w twoim życiu? Jak budujesz swoją ufność Bogu?

 

  1. Gdy wejdziecie do jakiegoś domu, najpierw mówcie: Pokój temu domowi.

Jezus zaprasza ciebie, abyś niósł pokój tam, gdzie jesteś, wśród najbliższych, abyś szukał tego, co łączy ciebie z innymi.

Co wnosisz w swoje relacje, co dajesz swoim najbliższym?

 

Medytacja: Św.Ignacy zachęca w CD2 …Bo przecież nie obfitość wiedzy, ale wewnętrzne odczuwanie i smakowanie rzeczy zadawala i nasyca duszę, czyli zostajemy tam, gdzie odczuwamy poruszenie… i nerwowo nie staramy się iść dalej, wszystkiego zaliczyć/odhaczyć.

Rozmowa końcowa: Rozmowę końcową, ujmując ją trafnie, należy odbyć tak, jakby przyjaciel mówił do przyjaciela, albo sługa do pana swego, już to prosząc o jaką łaskę, już to oskarżając się przed nim o jakiś zły uczynek, już to zwierzając mu się ufnie ze swoich spraw i prosząc go w nich o radę. Odmówić Ojcze nasz.(CD54).