Medytacja Mk 7,1-13
Stanąć w obecności Bożej: Bóg jest obecny tu i teraz.
Prośba ogólna: Prosić Boga, Pana naszego, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu.(CD46).
Ustalenie miejsca, obraz do medytacji: W czasie, gdy wokół Jezusa zbierają się faryzeusze i nauczyciele Pisma przybyli z Jerozolimy, uczniowie Jego jedzą nieumytymi rękoma posiłek. Zapewne więc są w domu (zobacz jak wygląda), do którego wrócili z rynku, gdzie łatwo było natknąć się na rzeczy nieczyste i według ówczesnych obrzędów religijnych w Izraelu należało po przyjściu do domu dokonać rytuału obmycia rąk. Oni tego nie zrobili. Zobacz, poczuj może pewne zaskoczenie połączone z oburzeniem faryzeuszy w zawiązku z tym zdarzeniem. Posłuchaj rozmowy, która wywiązała się między faryzeuszami a Jezusem. Może siebie znajdziesz w tej scenie.
Prośba o owoc medytacji: abym pragnął kierować się w życiu tym, co najbardziej zbliża mnie do Boga
1. Faryzeusze stworzyli religię pełną zakazów, nakazów, zewnętrznych znaków świadczących o ich praworządności. Być może chcieli być idealni w swoich i Bożych oczach. Ich religia stała się jednak przez to religią roszczeń: przestrzegam przykazań, norm, by coś zyskać, coś dla siebie ugrać, czuć się idealnym. Co więcej być może uważali, że będą jeszcze lepsi, gdy palcem wytkną błędy innych i przyłapią ich na słabości. Jakie zatem musiało być ich serce? Co kryło? Jezus nazywa faryzeuszy: obłudnicy. W przekładzie grecko – polskim Nowego Testamentu (Oficyna Wydawnicza Vocatio, Warszawa 2017) pada słowo: hipokryci. Jezus pokazuje więc im ich dwulicowość. Chce im powiedzieć, że może w życiu nie chodzi o to, by coraz więcej tworzyć sobie zakazów, narzucać postów, które nie prowadzą do Pełni Życia w Bogu, dają chwilowe pozorne poczucie dobrego wywiązania się z obowiązków, które czynią ludzi niewolnikami litery prawa, które tak naprawdę działają destrukcyjnie na życie. Zatem co jest ważne w życiu? Ku czemu i jak idę? Może podobnie jak u faryzeuszy dzieje się i w naszym życiu? Odnieś to do swojego wnętrza, swojej codzienności.
2. Ten lud czci Mnie wargami, ale ich serce jest daleko ode Mnie.
Jeśli wargi robią co innego niż mówi serce, to wydaje się, że dalecy jesteśmy od czystości intencji. To znaczy, że pod naszym działaniem kryje się jakieś drugie dno. Jakie? Co ono mi daje? Nie jest prosto kierować się w życiu czystą intencją, czyli Najwyższym Dobrem, bo mamy swoje zranienia, emocje, uczucia, nasza gospodarka hormonalna lub różne schorzenia też mogą to utrudniać. Być może jednak największą trudnością jest to, iż w centrum stawiamy siebie zamiast Chrystusa. Może wiele rozmów, relacji wyglądałoby inaczej, gdybyśmy chcieli zobaczyć, że w drugim człowieku też mieszka Jezus. Tak samo jak we mnie i w Tobie. Może wtedy, w relacjach byłoby mniej niedomówień, dwuznacznych sytuacji.
Co możesz zrobić, aby bardziej kierować się w swoim życiu czystą intencją, aby jeszcze częściej przenosić wzrok z siebie na Chrystusa? Jakie miejsce w sobie masz dla drugiego człowieka? Jak możesz powiększać przestrzeń w sobie na przyjęcie drugiej osoby?
3. Wszystko jest dobre, również tradycja, jeśli służy naszemu wzrostowi, zbliża nas do Jezusa. Jeśli nie jest martwą literą prawa, nie jest naginaniem Bożych przykazań dla własnych potrzeb. Warto zatroszczyć się, a czasami nawet zawalczyć, aby serce było żywe i dawało życie. Ignacy Loyola podpowiada nam zasadę: tyle, o ile. Czyli, pragnąć i wybierać to, co prowadzi mnie do Celu. Przylgnij do Jezusa i poproś Go, abyś pragnął przyjąć życiodajny pokarm, który Ci daje, Jego Miłość. Podziękuj za to i razem z Jezusem zastanów się, w jaki sposób dalej możesz dzielić się tym, co od Niego otrzymujesz.
4. Może warto już dzisiaj w kontekście tego rozważania i zbliżającego się Wielkiego Postu zastanowić się nad swoim postanowieniem na ten czas, jeśli takie robisz. Co pozwoli Ci bardziej zbliżyć się do Boga – taki jest cel robienia postanowień wielkopostnych: może przeczytanie książki, wypicie kawy / herbaty z kimś, kto na to już od dawna czeka, może okazanie większej czułości mężowi lub żonie, może rozważanie Męki Pańskiej poprzez czytanie Słowa Bożego?
Medytacja: Św.Ignacy zachęca w CD2 …Bo przecież nie obfitość wiedzy, ale wewnętrzne odczuwanie i smakowanie rzeczy zadawala i nasyca duszę, czyli zostajemy tam, gdzie odczuwamy poruszenie… i nerwowo nie staramy się iść dalej, wszystkiego zaliczyć/odhaczyć.
Rozmowa końcowa: Rozmowę końcową, ujmując ją trafnie, należy odbyć tak, jakby przyjaciel mówił do przyjaciela, albo sługa do pana swego, już to prosząc o jaką łaskę, już to oskarżając się przed nim o jakiś zły uczynek, już to zwierzając mu się ufnie ze swoich spraw i prosząc go w nich o radę. Odmówić Ojcze nasz.(CD54).
Dodaj komentarz
Chcesz dołączyć do dyskusji?