Medytacja J 10,22-30

Tekst do medytacji: J 10,22-30

Stanąć w obecności Bożej: Bóg jest obecny tu i teraz.

Prośba ogólna: Prosić Boga, Pana naszego, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu.(CD46).

Ustalenie miejsca, obraz do medytacji: Jerozolima zimą jest chłodna (ok. 5 ͦC) i często deszczowa. Żydzi w końcu grudnia obchodzą święto Chanuka. Jezus też tam jest. Chodzi po zewnętrznym dziedzińcu świątyni. Zostaje otoczony przez świętujących Żydów i odpowiada na ich zarzuty, pytania. Usłysz rozmowy, przyjrzyj się postaciom z obrazu. Poczuj chłód powietrza. Zobacz, gdzie Ty jesteś w tej scenie.

Prośba o owoc medytacji: o wierne i ufne podążanie za Jezusem

1. Jezus przechadzał się. Jest święto, Jezus spaceruje. Może chce się zrelaksować, też poucztować. Zostaje jednak otoczony przez Żydów i zalany lawiną podstępnych pytań. Jak mógł się wtedy czuć Jezus? Jak reagował?

Odnieś tę sytuację do swojego życia:

– jesteś zaproszony na przyjęcie, chcesz relaksować się, świętować. Zamiast tego na miejscu dostajesz mnóstwo pytań na swój temat, musisz tłumaczyć się z tego kim jesteś i co robisz. Zobacz swoje reakcje. Przyjrzyj i poczuj emocje, które się wtedy w Tobie rodzą.

– zastanów się nad swoją postawą, gościnnością, nad wyczuciem czasu na podejmowanie trudnych rozmów.

2. Jak długo jeszcze będziesz nas trzymał w niepewności? Powiedz nam otwarcie (…) W jakim celu Żydzi zadawali takie pytanie? Jaka była ich intencja?

Jakie są Twoje intencje w rozmowach z innymi? Czy umiesz czekać na odpowiedź? Czy dajesz sobie czas na udzielenie odpowiedzi?

Jakie są Twoje pytania do Jezusa? Zadaj je…. i poczekaj na Jego odpowiedź.

3. Jezus zna swoje owce. Ty też nią jesteś i Ciebie też zna. Wzbudź w swoim sercu pragnienie podążania za Jezusem. Popatrz na Niego i powiedz o tym pragnieniu. Bądźcie ze sobą, w swojej obecności.

Medytacja: Św.Ignacy zachęca w CD2 …Bo przecież nie obfitość wiedzy, ale wewnętrzne odczuwanie i smakowanie rzeczy zadawala i nasyca duszę, czyli zostajemy tam, gdzie odczuwamy poruszenie… i nerwowo nie staramy się iść dalej, wszystkiego zaliczyć/odhaczyć.

Rozmowa końcowa: Rozmowę końcową, ujmując ją trafnie, należy odbyć tak, jakby przyjaciel mówił do przyjaciela, albo sługa do pana swego, już to prosząc o jaką łaskę, już to oskarżając się przed nim o jakiś zły uczynek, już to zwierzając mu się ufnie ze swoich spraw i prosząc go w nich o radę. Odmówić Ojcze nasz.(CD54).