J 10,22-30

Stanąć w obecności Bożej: Bóg jest obecny tu i teraz.

Prośba ogólna: Prosić Boga, Pana naszego, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu. (CD46).

Ustalenie miejsca, obraz do medytacji: Jerozolima podczas żydowskiego święta Chanuka. Jest okres zimowy. W tym czasie jest tam Jezus. Chodzi po świątyni i rozmawia z Żydami.

Prośba o owoc medytacji: pragnienie bliskości z Jezusem

 

  1. Dokąd będziesz nas trzymał w niepewności? Jeśli Ty jesteś Mesjaszem, powiedz nam otwarcie!

Żydzi zarzucają Jezusowi, że trzyma ich w niepewności, potrzebują kolejnego potwierdzenia od Jezusa, że On jest ich wyczekiwanym Mesjaszem. Jezus im odpowiada: Powiedziałem Wam, a nie wierzycie. Wydaje się, że zarówno niepewność Żydów jak też ich wiara są niezależne od potwierdzeń, znaków Jezusa. Być może wiara nie wyklucza niepewności, ona też ma prawo się pojawiać. Ważne jest tylko co ja z nią zrobię, czym bardziej zajmę się w swoim życiu: niepewnością czy wiarą? Wiara jest aktem woli, świadomym wyborem człowieka (por. KKK 142-185). Im bardziej zaczynam kogoś poznawać, tym bardziej zaczynam ufać, wierzyć i czuć się bezpiecznie w obecności drugiej osoby. Każde spotkanie, nawet trudne buduje bliskość i każde spotkanie zaczyna się od spotkania się spojrzeń dwóch osób. Tak samo dotyczy to naszej relacji z Bogiem.

Jak dbasz o relację z Bogiem? Jak się z Nim spotykasz? Jak spotyka się twoje spojrzenie ze spojrzeniem Boga?

 

  1. Moje owce są mi posłuszne. Ja je znam, a one podążają za mną.

Jezus zna swoje owce, zna ciebie i mnie. Poznawanie kogoś odbywa się między innymi przez słuchanie. Czyli kolejnym ważnym czynnikiem spotkania oprócz spojrzenia jest słuchanie. Jezus słucha ciebie: tego co mówisz, tego co czujesz, przeżywasz. Słucha tego, czego może werbalnie nie wypowiadasz, ale komunikujesz swoim zachowaniem. To bardzo intymna relacja. W Grecko-Polskim Nowym Testamencie to zdanie brzmi: Owce moje głosu mego słuchają. Również więc relacja owiec z Jezusem opiera się na słuchaniu. Relacja z Nim jest zatem oparta na słuchaniu, które rodzi wzajemne zaufanie, nie na lęku przed karą, że czegoś nie zrobiłem, że jestem niewystarczająco dobry. To relacja miłości, przyjęcia, akceptacji i stanowczości.

Jezus zna ciebie, słucha i słyszy ciebie. Co te słowa w tobie powodują, jakie rodzą uczucia, myśli? Jak ty słuchasz Jezusa?

 

  1. Ja daję im życie wieczne i nigdy nie zginą, ani nikt nie wyrwie ich z mojej ręki.

Jezus daje nam życie wieczne, z wcześniejszej perykopy dodatkowo wiemy, że życie w obfitości. Jesteśmy więc zaproszeni do ucztowania, do przeżywania radości i doświadczania pełni życia, które możemy doświadczać tylko teraz, w tym momencie. Martwienie się o jutro, czy myślenie o przeszłości pozbawia nas możliwości bycia tu i teraz. Tylko teraz jest chwilą, której możesz smakować. Jabłko zjedzone pozostawia wspomnienie, jabłko, które zamierzasz zjeść budzi oczekiwania co do smaku. Smakować, kosztować, wąchać, dotykać możesz je tylko w momencie jedzenia. Do tego mamy tez zapewnienie Jezusa, że nikt i nic nie jest w stanie oderwać nas od Niego.

Jak te słowa rezonują w tobie? Jak przeżywasz i doświadczasz swojego życia w tu i teraz?

 

 

Medytacja: Św. Ignacy zachęca w CD2 …Bo przecież nie obfitość wiedzy, ale wewnętrzne odczuwanie i smakowanie rzeczy zadawala i nasyca duszę, czyli zostajemy tam, gdzie odczuwamy poruszenie… i nerwowo nie staramy się iść dalej, wszystkiego zaliczyć/odhaczyć.

 

Rozmowa końcowa: Rozmowę końcową, ujmując ją trafnie, należy odbyć tak, jakby przyjaciel mówił do przyjaciela, albo sługa do pana swego, już to prosząc o jaką łaskę, już to oskarżając się przed nim o jakiś zły uczynek, już to zwierzając mu się ufnie ze swoich spraw i prosząc go w nich o radę. Odmówić Ojcze nasz.(CD54).

 

J 6,30-35

Stanąć w obecności Bożej: Bóg jest obecny tu i teraz.

Prośba ogólna: Prosić Boga, Pana naszego, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu.(CD46).

Ustalenie miejsca, obraz do medytacji: Kafarnaum, kilkutysięczna osada nad Jeziorem Galilejskim. Mieszkańcy zajmowali się rybołówstwem, rolnictwem, handlem. Może więc widać łodzie, sieci rybackie, stoiska handlowe, a gdzieś w oddali ludzi pracujących na polu. Ludzie z Tyberiady przypływają do tej miejscowości, aby spotkać się z Jezusem.

Prośba o owoc medytacji: o otwarte oczy na znaki (dobro), które daje mi Jezus

 

  1. Jaki więc Ty uczynisz znak, abyśmy go zobaczyli i Tobie uwierzyli?

Warto zadać sobie pytania: czy Jezus nie dawał znaków, że jest Synem Bożym, czy też coś w ludziach takiego się działo, że nie potrafili ich zobaczyć? i jakie było ich zaufanie do Jezusa?

Człowiek potrzebuje konkretnych znaków potwierdzających, że jest kochany, akceptowany, że ktoś się o niego troszczy. To buduje relację i zaufanie, choć tworzenie bliskiej relacji jest bardzo trudne. Mamy swoje zranienia boimy się kolejnego zranienia od bliskiego. Dystansujemy się, oddalamy tam, gdzie wydaje nam się bezpieczniej. Bliskość zawsze wiąże się z ryzykiem zranienia. Jednak oddalając się nie jesteśmy w stanie leczyć naszych ran i nie mamy możliwości w pełni korzystać z bliskości, a więc i ze znaków drugiej osoby mówiących o szeroko pojętej miłości do nas.

Zastanów się jak ty budujesz relacje, w jakiej odległości jesteś do Boga i najbliższych? Jakie znaki dostrzegasz od Boga, który jest żywy, obecny cały czas i poprzez które komunikuje się z tobą, okazuje ci swoją miłość?

 

  1. Ja jestem chlebem życia.

Jezus mówi o sobie jako Chlebie Życia, którym każdy może się nasycić. Co jest twoim pokarmem duchowym w Twojej codzienności, co cię karmi, co daje ci siłę do życia (może jakaś konkretna modlitwa, może cisza, może rozmowa, może jakaś książka albo spacer, ruch…), zwłaszcza teraz podczas trwającej już ponad rok pandemii?

 

  1. Spotkanie.

Dzisiaj Jezus spotyka się z tobą i mówi: To ja jestem chlebem życia. Kto do mnie przychodzi, nie będzie łaknął, a kto we mnie wierzy nigdy pragnąć nie będzie. Jak przyjmujesz te słowa, jak one w tobie rezonują?

 

Medytacja: Św.Ignacy zachęca w CD2 …Bo przecież nie obfitość wiedzy, ale wewnętrzne odczuwanie i smakowanie rzeczy zadawala i nasyca duszę, czyli zostajemy tam, gdzie odczuwamy poruszenie… i nerwowo nie staramy się iść dalej, wszystkiego zaliczyć/odhaczyć.

Rozmowa końcowa: Rozmowę końcową, ujmując ją trafnie, należy odbyć tak, jakby przyjaciel mówił do przyjaciela, albo sługa do pana swego, już to prosząc o jaką łaskę, już to oskarżając się przed nim o jakiś zły uczynek, już to zwierzając mu się ufnie ze swoich spraw i prosząc go w nich o radę. Odmówić Ojcze nasz.(CD54).

 

J 3,7-15

Stanąć w obecności Bożej: Bóg jest obecny tu i teraz.

 

Prośba ogólna: Prosić Boga, Pana naszego, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu.(CD46).

 

Ustalenie miejsca, obraz do medytacji: Nikodem spotyka się z Jezusem w nocy. Miejscem spotkania może być ogród.

 

Prośba o owoc medytacji: o pragnienie poznawania Jezusa

 

  1. Trzeba, abyście narodzili się na nowo.

Zwrot ten tłumaczony jest dwojako: „narodzić się na nowo” albo „narodzić się z góry”. Pierwsze rozumienie podkreśla radykalną przemianę życia, wynikającą z zaufania Jezusowi, drugie zaś oznacza, że życie duchowe jest darem od Boga, nie zaś czymś na co możesz sobie zasłużyć (por. Nowy Testament dla Moderatorów, Vocatio, str. 226, przypisy).

Oba rozumienia stanowią ze sobą jedno. Przyjmuję moje życie jako dar, bo ufam Jezusowi, zaś zaufanie, wiara przemienia moje życie. Ta przemiana życia nie oznacza, że zmieniasz męża, żonę, zakon, porzucasz pracę. Dotyczy ona raczej zmiany sposobu myślenia, postrzegania świata, swoich obowiązków, swojej codzienności, drugiego człowieka i siebie samego. Ta zmiana może być bardzo mała, np. gdy mam trudność z czasem na modlitwę, to zacznę modlić się 3 minuty, jeśli zaczynam dzień od słów: i znowu muszę wstać, to może zacznę od słów: dobrze, że mogłam/mogłem się obudzić.

Czas kwarantanny związany z pandemią koronawirusa może sprzyjać weryfikacji mojego życia, moich wartości, priorytetów. Mogę doświadczać poczucia straty i bólu rodzenia się na nowo. Przekraczanie swojej strefy komfortu mogę odczuwać jako trudność, ale narodziny kończą się radością nowego życia.

Co dla ciebie, w twoim życiu jest rodzeniem się na nowo?

 

  1. Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża.

Duch Święty porównany jest do wiatru. W tym zdaniu możemy wyczuwać pewną niewiadomą: nie wiemy skąd wiatr przychodzi i dokąd podąża. Podobnie jest z Duchem Świętym, nie wiemy, dokąd nas prowadzi. Wiemy, że do Boga, ale jaka jest droga do Niego jest niewiadomą. Niewidoma może w nas budzić niepokój, lęk, niepewność, a to z kolei wzmaga w nas potrzebę kontroli. Kontrolować chcemy i siebie, i innych, i Boga.

Czy nie jednak ona jakimś rodzajem więzienia, do którego sami siebie wkładamy? Co daje Ci kontrola? Jak odnajdujesz wolność, do której zaprasza Bóg?

 

  1. … aby każdy kto w Niego wierzy, miał życie wieczne.

Bóg pragnie, abyśmy doświadczali Jego miłości i życia wiecznego teraz. Życie wieczne dla ewangelisty Jana jest wynikiem osobistej więzi z Jezusem, opartej na darze zbawienia i słuchaniu Słowa. Życie wieczne jest więc poznawaniem Boga i Jego Miłosierdzia. Papież Franciszek w Bulli „Misericordiae vultus” pisze:

<<Miłosierdzie to najwyższy i ostateczny akt, w którym Bóg wychodzi nam na spotkanie. Miłosierdzie jest podstawowym prawem, które mieszka w sercu każdego człowieka, gdy patrzy on szczerymi oczami na swojego brata, którego spotyka na drodze życia. Miłosierdzie to droga, która łączy Boga z człowiekiem, ponieważ otwiera serce na nadzieję bycia kochanym na zawsze, pomimo ograniczeń naszego grzechu.>>

Jak te słowa rezonują w Tobie? Jak doświadczasz miłości Boga i życia wiecznego w kontekście powyższych słów?

 

  1. Bóg przecież nie posłał swojego Syna na świat, aby go sądził, lecz aby go zbawił.

Jezus przychodzi do ciebie, nie po to, by cię sądzić, ale by dawać ci zbawienie. Jezus przychodzi… wpuść Go i spotkaj się z Nim tak jak potrafisz.

 

Medytacja: Św.Ignacy zachęca w CD2 …Bo przecież nie obfitość wiedzy, ale wewnętrzne odczuwanie i smakowanie rzeczy zadawala i nasyca duszę, czyli zostajemy tam, gdzie odczuwamy poruszenie… i nerwowo nie staramy się iść dalej, wszystkiego zaliczyć/odhaczyć.

Rozmowa końcowa: Rozmowę końcową, ujmując ją trafnie, należy odbyć tak, jakby przyjaciel mówił do przyjaciela, albo sługa do pana swego, już to prosząc o jaką łaskę, już to oskarżając się przed nim o jakiś zły uczynek, już to zwierzając mu się ufnie ze swoich spraw i prosząc go w nich o radę. Odmówić Ojcze nasz.(CD54).

 

J 20,11-18

Stanąć w obecności Bożej: Bóg jest obecny tu i teraz.

Prośba ogólna: Prosić Boga, Pana naszego, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu.(CD46).

Ustalenie miejsca, obraz do medytacji: Ogród – zobacz, jak wygląda, jakie rośliny, kwiaty, drzewa rosną. W tym ogrodzie jest grób Jezusa. Koło niego stoi Maria Magdalena i płacze.

Prośba o owoc medytacji: o otwartość na spotkanie z Jezusem

 

1.Kogo szukasz?

Maria Magdalena płacze, bo w grobie nie ma Jezusa, Jej Mistrza. Ten płacz może wyrażać Jej ból, cierpienie, tęsknotę. Nie wie, gdzie może odnaleźć Jezusa. A On jest przy Niej, mówi do Niej. Ona jednak Go nie rozpoznaje. Może Jezus przychodzi inaczej niż się spodziewa? Kogo ty szukasz?

 

2. A ona obróciwszy się, powiedział do Niego (…): Mój Nauczycielu!

Maria Magdalena była zapatrzona w grób, szukała Jezusa, takiego jakiego zapamiętała. Miała stworzony obraz swego Mistrza, do którego była przywiązana. Dopiero oderwanie się od tego obrazu, czyli obrócenie się, pozwoliło Jej rozpoznać tego, którego szukała. Maria Magdalena otworzyła się na nowość, na to, że może być inaczej niż zawsze. Jej obrócenie się sprawiło, że mogła spotkać się z Jezusem.

Dzisiaj Ty usłysz swoje imię i odwróć się od koncentracji na swoim sposobie działania do nowości Jezusa, który jest najpiękniejszą młodością tego świata (por. adh. Christus Vivit, Papież Franciszek, pkt.1,2).

 

3.Posłanie.

Jezus czyni Marię Magdalenę apostołką, pozwala jej iść do ludzi i oznajmić, że Jezus żyje. Taka była jej misja, którą dostała od Chrystusa Zmartwychwstałego. Ty i ja jesteśmy tymi, którzy dają Jezusa – czyli Miłość:

<<Jest to miłość, „która nie przytłacza, miłość, która nie marginalizuje ani nie ucisza i nie milczy, miłość, która nie upokarza ani nie zniewala. Jest to miłość Pana, miłość codzienna, dyskretna i respektująca, miłość wolności i dla wolności, miłość, która leczy i uwzniośla. To miłość Pana, która wie więcej o powstawaniu niż upadkach, o pojednaniu niż zakazach, o dawaniu nowej szansy niż potępieniu, o przyszłości niż przeszłości”.>> (por. adh. Christus Vivit, Papież Franciszek, pkt.116). Co w tobie powoduje ten fragment (jak wpływa na odczucia, myśli, pragnienia …)? Do czego ciebie zaprasza Jezus?

 

4.Spotkanie w ogrodzie.

Grób Jezusa znajdował się w ogrodzie (J19,41). Ogród jest częstym motywem w Biblii, pierwsi ludzie Adam i Ewa zostali stworzeni w ogrodzie Eden, czyli w ogrodzie rozkoszy. Ogród symbolizuje miejsce przejawiania się obecności Boga. Każdy człowiek ma swój wewnętrzny ogród, w którym czeka Zmartwychwstały na spotkanie z nim. Obejrzyj swój ogród, przyjrzyj się jak wygląda, co kwitnie, co zaczyna rosnąć, a co wymaga podlania. W swoim ogrodzie rozpoznaj Jezusa tak jak rozpoznała Go Maria Magdalena, bo On jest w tobie, jest z tobą i nigdy cię nie opuszcza. Niezależnie od tego, jak bardzo byś się oddalił, Zmartwychwstały jest obok ciebie, wzywa cię i czeka na ciebie, abyś zaczął od nowa. (por. adh. Christus Vivit, Papież Franciszek, pkt.1).

 

Medytacja: Św.Ignacy zachęca w CD2 …Bo przecież nie obfitość wiedzy, ale wewnętrzne odczuwanie i smakowanie rzeczy zadawala i nasyca duszę, czyli zostajemy tam, gdzie odczuwamy poruszenie… i nerwowo nie staramy się iść dalej, wszystkiego zaliczyć/odhaczyć.

Rozmowa końcowa: Rozmowę końcową, ujmując ją trafnie, należy odbyć tak, jakby przyjaciel mówił do przyjaciela, albo sługa do pana swego, już to prosząc o jaką łaskę, już to oskarżając się przed nim o jakiś zły uczynek, już to zwierzając mu się ufnie ze swoich spraw i prosząc go w nich o radę. Odmówić Ojcze nasz.(CD54).