Mt 13,36-43

Stanąć w obecności Bożej: Bóg jest obecny tu i teraz.

Prośba ogólna: Prosić Boga, Pana naszego, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu.(CD46).

Ustalenie miejsca, obraz do medytacji: Zobacz cały świat. Ten świat jest glebą, gotową na przyjęcie nasion. Jezus rozrzuca nasiona po całej glebie i dba o nie: podlewa, daje słońce, nawozi, kiedy trzeba. Nasiona zaczynają kiełkować, rosną zielone łodyżki i listki, aż w końcu rośliny zaczynają owocować. Zobacz tę scenę oczami wyobraźni, wąchaj zapach roślin, poczuj smak owoców

Prośba o owoc medytacji: abym pragnął szukać i znajdować Boga we wszystkim

W rozważnym fragmencie ewangelii Jezus tłumaczy swoim uczniom przypowieść o chwaście. W świecie jest posiane dobre nasienie przez Boga – czyli synowie królestwa oraz chwast posiany przez Diabła. Z każdego z nas może wyrosnąć pszenica – coś co jest życiodajne, przynosi dobry owoc lub chwast, który nie wydaje dobra. Chwast rośnie wśród zbóż i jest trujący, choć łudząco przypomina źdźbła pszenicy. Trzeba być więc niezwykle uważnym, by nie pomylić dobrych ziaren ze złymi. Stąd bardzo ważny jest proces rozeznawania: co wybieram, dlaczego i jaki owoc mój wybór przyniesie. Zauważmy, że Bóg pozwala zarówno dobremu ziarnu jak i złemu rosnąć, dla każdego jest miejsce. W tym między innymi przejawia się Boża logika ocalenia. Bóg nie kieruje się logiką potępienia, która tak często jest nam – ludziom bliska. Bóg każdemu daje szansę wyboru dobrego ziarna, które daje wolność i zbliża do Boga. Jaki jest Twój wybór? Jak wygląda twój proces rozeznawania?

Święty z kraju Basków, rycerz i pielgrzym, apostoł i mistyk, który szukał Boga w swoich doświadczeniach całym sercem[1], miał podczas swojej drogi przygodę, o której opowiada w tym celu, aby lepiej można było zrozumieć, jak Pan nasz postępował z tą duszą ślepą jeszcze, chociaż ożywioną wielkimi pragnieniami służenia Bogu na wszelki sposób wedle tego, co już znała i uważała za dobre. Postanowił więc praktykować wielkie umartwienia (…). I tak, kiedy sobie przypomniał jakąś pokutę, którą czynili święci, postanowił czynić ją także, a nawet jeszcze więcej. (…) Nie zwracał przy tym uwagi na żadne rzeczy wewnętrzne, nie pojmował też, czym jest pokora ani miłość, ani cierpliwość, ani roztropność, która kieruje tymi cnotami i utrzymuje je we właściwej mierze.[2]

Wspomniany rycerz to św. Ignacy Loyola (31 lipca przypada Jego święto). Człowiek bardzo realistyczny, mający różne wewnętrzne trudności, między innymi ze swoimi emocjami, ale też człowiek z wielkim pragnieniem szukania i odnajdywania Boga. Nie był On doskonały, miał wady i wielokrotnie, moglibyśmy powiedzieć w sposób niemądry szukał woli Boga. Np. podczas podróży do Montserrat spotkał Maura, z którym rozmawiał o dziewictwie Maryi. Nie doszedł z nim jednak do zgody, chciał go nawet zasztyletować. Sprawę uratowała mulica, na której podróżował. Ignacy mówił wówczas do siebie: Jeśli mulica pójdzie do wioski, odszuka Maura i zada mu cios sztyletem; jeśli zaś będzie trzymać się głównej drogi, zostawi go w spokoju (Autobiografia s.16). Mulica trzymała się głównej drogi, więc Maur ocalał. Takie były początki rozeznawania Ignacego. W późniejszym okresie już wiedział, że przy dokonywaniu wyborów nie należy szukać magicznych znaków, ani rzucać się w coraz większe praktyki pokutne by zaskarbić sobie przyjaźń Boga, nie poddawać się iluzji zła, które często przychodzi pod osłoną mniejszego dobra, ale zadawać sobie kluczowe pytania: co bardziej służy większej chwale Boga (AMDG – na większą chwałę Boga), dlaczego coś robię lub nie robię, z czego korzystam i na ile, a z czego mam nie korzystać, by zbliżać się do Boga (tantum quantum  – tyle o ile). Czy my czasem też często nie żyjemy w świecie własnych iluzji i złudzeń, które nie przybliżają nas do Boga, ale wprowadzają nerwowość i lęk? Te złudzenia, iluzje to może być: im więcej będę się modlić, tym więcej wyproszę łask, tych które wg mnie są dobre, czy też im więcej podejmę się umartwień, tym lepszym będę człowiekiem, jeśli uciekł mi autobus to z pewnością miałem nie jechać … Co ci dają podejmowane decyzje i działania: większy spokój czy lęk? Spokój daje to, co pochodzi od Boga i za tym warto podążać. Jakie są twoje iluzje i złudzenia? Zweryfikuj je, co możesz zmienić? Co daje ci spokój wewnętrzny i pozwala swobodnie oddychać?

Zobacz też – jakie owoce przynosisz? Jakie masz pragnienia? Jak w twoim życiu działa zasada ad maiorem dei gloriam: na większą chwałę Bożą? Spójrz dzisiaj na swoje życie, swoich najbliższych, świat, w którym żyjesz kierując się logiką ocalania, jednania.

Pamiętaj, że ty sam też jesteś nasieniem, o które Bóg dba i troszczy się każdego dnia. Każdego dnia daje ci nową szansę żyć bardziej dla Jego większej chwały.

 

Medytacja: Św.Ignacy zachęca w CD2 …Bo przecież nie obfitość wiedzy, ale wewnętrzne odczuwanie i smakowanie rzeczy zadawala i nasyca duszę, czyli zostajemy tam, gdzie odczuwamy poruszenie… i nerwowo nie staramy się iść dalej, wszystkiego zaliczyć/odhaczyć.

Rozmowa końcowa: Rozmowę końcową, ujmując ją trafnie, należy odbyć tak, jakby przyjaciel mówił do przyjaciela, albo sługa do pana swego, już to prosząc o jaką łaskę, już to oskarżając się przed nim o jakiś zły uczynek, już to zwierzając mu się ufnie ze swoich spraw i prosząc go w nich o radę. Odmówić Ojcze nasz.(CD54).

 

[1] Por. T. Kotlewski SJ, Z sercem hojnym i rozpalonym Miłością. O mistyce ignacjańskiej, Rhetos, Warszawa 2005, s.11 – 12

2 Ignacy Loyola, Opowieść pielgrzyma. Autobiografia., WAM, Kraków 2002, s. 39-40

 

 

 

 

Mt 12,46-50

Stanąć w obecności Bożej: Bóg jest obecny tu i teraz.

Prośba ogólna: Prosić Boga, Pana naszego, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu.(CD46).

Ustalenie miejsca, obraz do medytacji: Jezus przemawia do tłumu. Zobacz miejsce, gdzie jest – może wewnątrz świątyni. W tym czasie Maryja wraz z krewnymi przychodzą do Jezusa. Ktoś ze gromadzonych zauważa Ich i oznajmia Jezusowi Ich przybycie. Jezus jednak nie wychodzi do przybyłych ludzi, lecz zaczyna wyjaśniać co to znaczy być matka, siostrą i bratem.

Prośba o owoc medytacji: o łaskę poznawania moich motywacji w kontakcie z innymi

  1. … kto wypełnia wolę mojego Ojca, … , ten jest moim bratem, siostrą i matką.

Wola Boża to miłość, która szuka sposobu wyrażenia siebie w konkretnych okolicznościach.  To nie przeznaczenie. To szukanie odpowiedzi na pytanie: Jak mogę w danej konkretnej sytuacji służyć Bogu? Pełnić wolę Bożą to również rozpoznawać swoje pragnienia i podążać za pragnieniami serca jak najbardziej wolnego. To znaczy serca, które w swoich wyborach kieruje się większa chwałą Bożą, czyli tym, co przynosi większe dobro. Nie wystarczy bowiem chodzić do Kościoła, modlić się. Nasze życie modlitwy ma przekładać się na konkretne działania w naszym życiu.

Możesz spojrzeć na życie Jezusa. On najdoskonalej żył zgodnie z wolą Bożą. Zobacz, co to znaczyło w Jego życiu.

Spójrz na swoje życie: jak Ty rozpoznajesz i wypełniasz wolę Bożą? Czym kierujesz się w swoich wyborach?

  1. … chcieli z Nim rozmawiać …

Do Jezusa przychodzi Maryja wraz krewnymi, bo chcą z Nim rozmawiać. Naturalna ciekawość nakierunkowuje nas na pytanie: o czym chcą rozmawiać. Ciekawsze jednak może być pytanie: co takiego się w nich dzieje, że chcą o czymś porozmawiać, z jakiego powodu jest to ważne, co to robi w nich, że idą do Niego, aby porozmawiać, a nie czekają na może bardziej dogodny czas na rozmowę?

Spójrz na swój kontakt z innymi: dlaczego o czymś mówisz, co takiego się w tobie dzieje, że musisz coś powiedzieć, albo że przemilczasz coś. Co takiego dzieje się w twoim kontakcie z drugim człowiekiem, że coś mówisz lub unikasz rozmowy?

  1. Spotkanie i rozmowa.

Jak wygląda Twoje spotkanie z Jezusem? Jak często się z Nim spotykasz? Kto mówi i o czym? Rozmowa wymaga też słuchania. Kto słucha i jak słucha?

 

Medytacja: Św.Ignacy zachęca w CD2 …Bo przecież nie obfitość wiedzy, ale wewnętrzne odczuwanie i smakowanie rzeczy zadawala i nasyca duszę, czyli zostajemy tam, gdzie odczuwamy poruszenie… i nerwowo nie staramy się iść dalej, wszystkiego zaliczyć/odhaczyć.

Rozmowa końcowa: Rozmowę końcową, ujmując ją trafnie, należy odbyć tak, jakby przyjaciel mówił do przyjaciela, albo sługa do pana swego, już to prosząc o jaką łaskę, już to oskarżając się przed nim o jakiś zły uczynek, już to zwierzając mu się ufnie ze swoich spraw i prosząc go w nich o radę. Odmówić Ojcze nasz.(CD54).

 

,

Mt 11,20-24

Stanąć w obecności Bożej: Bóg jest obecny tu i teraz.

Prośba ogólna: Prosić Boga, Pana naszego, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu.(CD46).

Ustalenie miejsca, obraz do medytacji: Zobacz miasta: Korozain – położone w górach w północnej Galilei, ok.3 km od Kafarnaum i Betsaidę – małą wioskę rybacką położoną na północnym brzegu Jeziora Galilejskiego. W tych miastach Jezus przebywa, chodzi, naucza, czyni cuda. Mimo, iż Jezus spędza tam dużo czasu, ludzie zachowują się tak, jakby Go nie było, jakby nie znali Go.

Prośba o owoc medytacji: o doświadczenie obecności Jezusa

  1. Biada tobie (…) Bo gdyby (…) działy się cuda…

W Korozain i Betsaidzie Jezus dokonał najwięcej cudów, jednak mieszkańcy tych miast nie nawrócili się. Może warto zastanowić się, dlaczego? Jest to ciekawe, bo z jednej strony ludzie oczekują cudów, Jezus je robi i nie ma to wpływu na życie tych ludzi. Może oczekiwania ludzi mijają się z tym, co otrzymują od Jezusa? Może zafiksowanie się na swoich oczekiwaniach nie pozwala dostrzec cudów Jezusa? Stąd miasta te słyszą dość mocno brzmiące słowa Jezusa: biada tobie … Ciekawe wydaje się również to, że bardziej grzesznym miastom mogłoby być łatwiej dostrzec cuda i nawrócić się. Czy nie jest podobnie z nami? Czy czasem nie jest tak, że jak chodzimy prawie codziennie do Kościoła, modlimy się pięć razy dziennie to myślimy o sobie w sposób wyidealizowany, odbiegający od prawdy? Zmiana może nastąpić tylko wtedy, kiedy będziemy mogli stanąć w prawdzie i zobaczyć swoje realne ja – swoje dobre i trudne strony i przyjąć je, zaakceptować. Być może czasem nam się wydaje, że gdyby Jezus dokonał czegoś szczególnego w naszym życiu to wtedy nasza wiara wyglądałaby zupełnie inaczej. Czyli jak? Może postaw sobie pytanie czy potrzebujesz wciąż nowych cudów czy może większej uważności, by zobaczyć obecność Jezusa w swoim życiu i cuda, które robi dla ciebie.

2. Zmiana.

Pomyśl, jakiej zmiany potrzebujesz, aby bardziej żyć pełnią życia w Bogu, aby bardziej doświadczać Jego miłości i dzielić się nią z innymi. Zmiana może oznaczać zrobienie czegoś więcej lub mniej, zrobienie czegoś innego, albo zaprzestanie.

  1. Bo gdyby w Sodomie działy się cuda, które się w tobie dokonały, przetrwałaby aż do dnia dzisiejszego.

Cud w ścisłym znaczeniu to zdarzenie, którego nie da się w sposób racjonalny wytłumaczyć. Nie mniej można chyba uznać za cud w szerszym znaczeniu wszystko to, co pomaga nam żyć: własne siły, pracę, najbliższych itd. Zobacz co tobie pomaga przeżyć dzień, co daje ci siłę, motywację w twojej codzienności.

 

Medytacja: Św.Ignacy zachęca w CD2 …Bo przecież nie obfitość wiedzy, ale wewnętrzne odczuwanie i smakowanie rzeczy zadawala i nasyca duszę, czyli zostajemy tam, gdzie odczuwamy poruszenie… i nerwowo nie staramy się iść dalej, wszystkiego zaliczyć/odhaczyć.

Rozmowa końcowa: Rozmowę końcową, ujmując ją trafnie, należy odbyć tak, jakby przyjaciel mówił do przyjaciela, albo sługa do pana swego, już to prosząc o jaką łaskę, już to oskarżając się przed nim o jakiś zły uczynek, już to zwierzając mu się ufnie ze swoich spraw i prosząc go w nich o radę. Odmówić Ojcze nasz.(CD54).