Mt 8,23-27

Stanąć w obecności Bożej: Bóg jest obecny tu i teraz.

Prośba ogólna: Prosić Boga, Pana naszego, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu.(CD46).

Ustalenie miejsca, obraz do medytacji: Wyobraź sobie jezioro otoczone z obu stron górami. Na jeziorze jest łódź, w niej Jezus wraz z uczniami. Jezus śpi, uczniowie może łowią ryby, może rozmawiają. Nagle zrywa się wiatr, zaczyna padać, słychać grzmoty i błyskawice. Uczniowie wpadają w panikę, a Jezus uspokaja burzę.

Prośba o owoc medytacji: o zaufanie Jezusowi

  1. …wielka burza na jeziorze, tak że fale zalewały łódź; On zaś spał.

Zrywa się wielka burza, woda wpada do łodzi, wiatr przechyla łódź z jednej strony na drugą. Uczniowie panikują, ponieważ Jezus śpi. Czy rzeczywiście jest możliwe, aby w takich warunkach spać? A może ta burza nie jest tak gwałtowna? Może nie ma realnego zagrożenia? Może tylko uczniowie aktualną sytuację spostrzegają jako zagrażającą ich życiu?

Jakie są twoje burze? Jak je postrzegasz, jak ich doświadczasz? Jakiej pomocy wtedy potrzebujesz?

Bóg przychodzi do ciebie również w burzy, jaki zauważasz sens twoich życiowych burzy?

  1. Potem wstał, zgromił wichry i jezioro i zapanowała głęboka cisza.

Wydaje się, że interwencja, działanie Jezusa prowadzi do głębokiej ciszy. Tam raczej nie ma fajerwerków, Aktywność Jezusa może wydawać się nie widowiskowa i mogą nie dziać się cuda w bardzo ludzkim rozumieniu. Jezus nie potrzebuje tworzyć widowiska, być oklaskiwanym. On przychodzi w ciszy i raczej przywraca normalność, pomaga w podejmowaniu się codziennego trudu, obowiązków, pomaga przyjmować rzeczywistość taką, jaka jest. Jak dostrzegasz działanie Jezusa w swoim życiu? Może Jego przychodzenie na ratunek jest inne niż ty oczekujesz? Jakiej ty interwencji oczekujesz od Jezusa? Zauważ te sytuacje, kiedy Jezus bez nagłaśniania działa w twoim życiu. Zobacz również jaką ciszę wprowadza w twoje życie relacja z Jezusem, jak doświadczasz tej ciszy.

  1. Czemu bojaźliwi jesteście, ludzie małej wiary?

Obecność Jezusa przy uczniach nie pozbawiła ich lęku, obawy o życie. Mało prawdopodobne jest, aby zupełnie można było żyć bez strachu, niepokoju, lęku. Ważne jest jednak szukanie tego, co daje mi poczucie bezpieczeństwa, co uczy mnie zaufania. Co, jakie zdarzenia uczą cię ufności Jezusowi? Co/kto daje tobie poczucie bezpieczeństwa, bycia zaopiekowanym?

  1. Spotkaj się z Jezusem tak jak potrafisz.

Możesz porozmawiać z Nim o swoich burzach, a możesz po prostu z Nim być ….

Medytacja: Św.Ignacy zachęca w CD2 …Bo przecież nie obfitość wiedzy, ale wewnętrzne odczuwanie i smakowanie rzeczy zadawala i nasyca duszę, czyli zostajemy tam, gdzie odczuwamy poruszenie… i nerwowo nie staramy się iść dalej, wszystkiego zaliczyć/odhaczyć.

Rozmowa końcowa: Rozmowę końcową, ujmując ją trafnie, należy odbyć tak, jakby przyjaciel mówił do przyjaciela, albo sługa do pana swego, już to prosząc o jaką łaskę, już to oskarżając się przed nim o jakiś zły uczynek, już to zwierzając mu się ufnie ze swoich spraw i prosząc go w nich o radę. Odmówić Ojcze nasz.(CD54).

 

 

Mt 7,6.12-14

 Stanąć w obecności Bożej: Bóg jest obecny tu i teraz.

Prośba ogólna: Prosić Boga, Pana naszego, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu.(CD46).

Ustalenie miejsca, obraz do medytacji: Zobacz bramę szeroką i wąską. Jak wyglądają bramy, z czego są zrobione? Przy wąskiej bramie czeka Jezus na tych, którzy przychodzą. Podejrzyj co jest za bramami.

Prośba o owoc medytacji: o pragnienie znalezienia swojej wartości w Bogu

  1. Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i obróciwszy się, nie poszarpały was samych.

Możemy te słowa potraktować jako pewną przestrogę, by dobrze rozważyć co i komu mogę powiedzieć. Nie każdy jest w stanie przyjąć i uszanować to. Dotyczy to różnych przestrzeni: zarówno spraw związanych z moim życiem, porad dotyczących życia drugiej osoby, czy tego, co nazwałabym nawracaniem innych. Może warto podejmować refleksję, w jakim celu chcę coś powiedzieć, co druga osoba może dzięki temu zyskać (a nie ja – np. rozbudowując swoje ego, podnosząc swoją wartość, pokazując na jakich wyżynach duchowości już jestem)? Spójrz również na siebie, jak ty przyjmujesz to, co inni dają, co mówią do ciebie?

  1. Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie.

To pozornie prosta zasada: dawajmy innym, to co sami chcielibyśmy dostać. Proponuję, abyś najpierw zaczął od siebie, od tego abyś zobaczył jak sam siebie traktujesz, jaki jesteś dla siebie, jakie masz wymagania wobec siebie, jaką masz życzliwość, łagodność dla siebie. Jest duże prawdopodobieństwo, że tak jak podchodzisz do siebie tak samo robisz wobec innych (możesz w tym momencie czuć niezgodę na te słowa, ale z doświadczenia wiem, że tak jest).

  1. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia…

Jak to możliwe, aby Bóg stworzył bramę, przez którą ciężko będzie dostać się do nieba? Czy to możliwe, aby chciał, aby tylko nieliczni mogli przyjść do Niego? Raczej jest to nieprawdopodobne! Bóg pragnie spotkania się z każdym z nas. Co więc takiego może się dziać, że brama jest za ciasna do przejścia? Być może sami czynimy tę bramę za ciasną, nie z powodu jej rozmiarów, ale z powodu bagażu, który nosimy i który chcemy dźwigać. Zajmowanie się bagażem, pilnowanie go też może być potrzebne, ale jeśli całą uwagę na nim skupiamy, to może przysłonić nam inne rzeczy, ważne relacje, może stać się od nich ważniejszy. Co jest twoim bagażem: jakie przekonania, powinności, dbanie o zabezpieczenia finansowe, rzeczowe znajdują się w nim? Co dźwiganie ich ci daje? Jak w sobie odczuwasz ten bagaż? Pomyśl, że zostawiasz go, co wówczas czujesz? Co możesz stracić, a co zyskać?

  1. Na szczęście jest dobra wiadomość: Jezus czeka na Ciebie i może pomóc Ci przejść przez tę bramę.

Spotkaj się z Nim, może właśnie koło ciasnej bramy. Może teraz On pomoże Ci rozpakować bagaż i przeprowadzi cię przez tę bramę…

 

Medytacja: Św.Ignacy zachęca w CD2 …Bo przecież nie obfitość wiedzy, ale wewnętrzne odczuwanie i smakowanie rzeczy zadawala i nasyca duszę, czyli zostajemy tam, gdzie odczuwamy poruszenie… i nerwowo nie staramy się iść dalej, wszystkiego zaliczyć/odhaczyć.

Rozmowa końcowa: Rozmowę końcową, ujmując ją trafnie, należy odbyć tak, jakby przyjaciel mówił do przyjaciela, albo sługa do pana swego, już to prosząc o jaką łaskę, już to oskarżając się przed nim o jakiś zły uczynek, już to zwierzając mu się ufnie ze swoich spraw i prosząc go w nich o radę. Odmówić Ojcze nasz.(CD54).

Mt 5,43-48

Stanąć w obecności Bożej: Bóg jest obecny tu i teraz.

Prośba ogólna: Prosić Boga, Pana naszego, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu.(CD46).

Ustalenie miejsca, obraz do medytacji: przypomnij sobie osobę, którą lubisz oraz której nie lubisz, w której coś cię denerwuje.

Prośba o owoc medytacji: abym pragnął bardziej kochać

  1. Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za waszych prześladowców.

Zastanów się, co w tobie wywołują te słowa? Jaką masz na nie zgodę? Czego doświadczasz w relacjach z tymi, których lubisz i czego z tymi, których postrzegasz jako swoich wrogów? Co wpływa na to, że jedną osobę uważasz za swojego przyjaciela, a inną jako nieprzyjaciela?

  1. Będziesz miłował swego bliźniego.

a. Odnieś te słowa do siebie: ty jesteś swoim bliźnim. Jak siebie traktujesz, co o sobie myślisz? Jesteś swoim wrogiem czy przyjacielem? Spójrz jeszcze głębiej: każdy z nas ma w sobie jakieś części, przestrzenie, które lubi, z których jest dumny, zadowolony i takie, których najchętniej byśmy się pozbyli. Może warto przyjrzeć się dzisiaj tym niechcianym częściom w nas i zastanowić się, co one o nas mówią, czego uczą o nas samych, co dobrego nam przekazują o nas? Bóg przyjmuje ciebie takim jakim jesteś teraz. Patrzy na ciebie jak na swoje najpiękniejsze i najukochańsze dziecko. Popatrz na siebie oczami Boga, tak jak potrafisz.

b. Słowo miłość zostało użyte w dzisiejszej perykopie w znaczeniu miłości agape. To znaczy, że nie chodzi o pojawianie się uczuć, które utożsamiamy z miłością i które są ważne, ale miłość agape bardziej odnosi się do konkretnych czynów. Kochać nieprzyjaciela oznacza dobrze mu życzyć, chcieć dla niego dobra, a nie zemsty. Nie musisz więc czuć w sobie wzniosłych uczuć do osoby, od której doznałeś krzywdy, jest to bardzo trudne. Jednak, jeśli pozwolisz sobie na przeżycie czasu przebaczenia możesz dojść do momentu, w którym będziesz mógł powiedzieć z pełną swoją wewnętrzną zgodą, że życzysz tej osobie dobra.

Zrewiduj swoje rozumienie słów kochać bliźniego.

  1. … słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych

Dla każdego jest miejsce na ziemi. Każdy człowiek jest Bożym stworzeniem i każdego Bóg kocha.                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                            Spójrz na otaczającą cię rzeczywistość jako pewną jedność, w której jest miejsce dla każdego człowieka, w której jest miejsce na trudne i przyjemne uczucia, w której jest miejsce na dobre i przykre zdarzenia. Może warto scalać, jednać to, co, wydaje się trudne do przyjęcia, akceptacji…

 

Medytacja: Św.Ignacy zachęca w CD2 …Bo przecież nie obfitość wiedzy, ale wewnętrzne odczuwanie i smakowanie rzeczy zadawala i nasyca duszę, czyli zostajemy tam, gdzie odczuwamy poruszenie… i nerwowo nie staramy się iść dalej, wszystkiego zaliczyć/odhaczyć.

Rozmowa końcowa: Rozmowę końcową, ujmując ją trafnie, należy odbyć tak, jakby przyjaciel mówił do przyjaciela, albo sługa do pana swego, już to prosząc o jaką łaskę, już to oskarżając się przed nim o jakiś zły uczynek, już to zwierzając mu się ufnie ze swoich spraw i prosząc go w nich o radę. Odmówić Ojcze nasz.(CD54).

 

Mt 5,13-16

Stanąć w obecności Bożej: Bóg jest obecny tu i teraz.

Prośba ogólna: Prosić Boga, Pana naszego, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu.(CD46).

Ustalenie miejsca, obraz do medytacji: Wyobraź sobie swój dom, pokój, w którym stoi, wisi lampa. Jest wieczór, zapal lampę i zauważ co dzięki światłu, które daje możesz zauważyć. Poczuj ciepło światła, jego blask.

Prośba o owoc medytacji: abym pragnął być solą ziemi i światłem dla innych

  1. Wy jesteście solą ziemi.

Słowa te Jezus kieruje do nas, nazywa nas solą ziemi. Co to znaczy dla Ciebie? Zauważ, że sól oczyszcza, daje smak, konserwuje, podnosi walory potraw. Jak smakowałaby zupa bez soli? Mogłaby wydawać się mdła, niesmaczna. Jest więc bardzo ważnym składnikiem, nadającym i wydobywającym z niej smak. Jezus nazywając więc ciebie solą, mówi ci jak bardzo jesteś ważny. Co to dla ciebie znaczy, co w tobie te słowa powodują? Jaki smak Ty nadajesz swojemu życiu? Jaki smak dajesz innym?

  1. … jeśli sól utraci swój smak…

Sól może utracić swój smak, jeżeli nie będzie odpowiednio pielęgnowana, przechowywana. Jesteśmy solą, więc i my powinniśmy zadbać o nasz smak. Jak dbasz o swój smak? Co sprawia, że twój smak staje się coraz bardziej atrakcyjny, przyciągający? Gdzie szukasz tego, co kształtuje twój smak? Jak relacja z Jezusem wpływa na twój smak?

  1. Lampę umieszcza się na świeczniku, aby świeciła wszystkim, którzy są w domu.

Jezus mówi o nas, że jesteśmy światłem świata i mamy świecić innym. Lampa rozświetla ciemność, umożliwia zauważanie tego, czego w ciemności nie można zobaczyć, oświetla drogę, którą idziemy, umożliwia bycie na właściwej ścieżce, pozwala uniknąć zabłądzenia. Wydaje się jednak, że nie może oślepiać. Światło, które daje ma być więc odpowiednie dla osoby, która z niego korzysta. Ma pomagać w drodze, w życiu. Jakim światłem świecisz dla innych? Co jest światłem, które dajesz najbliższym w ich i swojej codzienności?

  1. Światło.

W naszym życiu naprzemiennie dotykają nas stany pocieszenia i strapienia, jeśli dotyczą one wiary, relacji z Bogiem to mówimy o pocieszeniu i strapieniu duchowym. Oba stany są czymś normalnym, naturalnym. Pocieszenie możemy nazwać stanem, w którym widzimy światło, w którym czujemy się bezpiecznie, czujemy się kochani. W czasie strapienia trudno jest nam zobaczyć światło, możemy czuć się samotni, zagubieni. Zastanów się, co może być powodem tego stanu, czego możesz się dowiedzieć o sobie z tej trudności? Zobacz też, co jest dla ciebie światłem, tym co pomaga ci przechodzić przez czas strapienia, co dodaje ci siły, otuchy? To, co odkryjesz może być ważnym narzędziem na czas, który jest dla ciebie trudem.

Medytacja: Św.Ignacy zachęca w CD2 …Bo przecież nie obfitość wiedzy, ale wewnętrzne odczuwanie i smakowanie rzeczy zadawala i nasyca duszę, czyli zostajemy tam, gdzie odczuwamy poruszenie… i nerwowo nie staramy się iść dalej, wszystkiego zaliczyć/odhaczyć.

Rozmowa końcowa: Rozmowę końcową, ujmując ją trafnie, należy odbyć tak, jakby przyjaciel mówił do przyjaciela, albo sługa do pana swego, już to prosząc o jaką łaskę, już to oskarżając się przed nim o jakiś zły uczynek, już to zwierzając mu się ufnie ze swoich spraw i prosząc go w nich o radę. Odmówić Ojcze nasz.(CD54).

 

Mk 12,13-17

Stanąć w obecności Bożej: Bóg jest obecny tu i teraz.

Prośba ogólna: Prosić Boga, Pana naszego, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu.(CD46).

Ustalenie miejsca, obraz do medytacji: Jezus jest w Jerozolimie.  Przychodzą do Niego faryzeusze i zadają pytania. Posłuchaj, przypatruj się osobom w tej scenie, może też jesteś tam obecny.

Prośba o owoc medytacji: abym kierował się w swoim życiu większą chwałą Bożą

  1. Pytanie

Faryzeusze zadają Jezusowi prowokacyjne pytanie: << Czy wolno płacić podatek cezarowi, czy nie? Mamy płacić czy nie płacić?>> Jezus na początku odpowiada pytaniem: <<Czemu wystawiacie Mnie na próbę? >>

Zastanów się, dlaczego Faryzeusze zadali to pytanie, co chcieli uzyskać? Co czujesz słysząc tę rozmowę?

Jakie ty pytania zadajesz ludziom, dlaczego, co jest twoją motywacją w rozmowach z innymi? Jakie pytania stawiasz Bogu? Co one w tobie powodują? Dlaczego są ważne dla ciebie?

 

  1. Prawo państwowe a prawo Boże.

Jezus odpowiada faryzeuszom na pytanie słowami: <<Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga>>. Mówi więc o respektowaniu prawa tworzonego przez ludzi i respektowaniu prawa Bożego. Można powiedzieć, że Jezus mówi: bądź uczciwy, rób swoje zadnia jak najlepiej, przestrzegaj przepisów. Różnica między prawem Boga a ludzkim jest zasadnicza: prawo Boga jest pierwsze, jest ponad państwowym i postawa moralna człowieka opiera się przede wszystkim na prawie Bożym. Idealnie byłoby, gdyby prawo tworzone przez ludzi było zgodne z prawem Bożym. Wielokrotnie tak nie jest: np. w przypadku obrony nienarodzonych, ludzi starszych i terminalnie chorych. Wydaje się, że człowiek lubi interpretować przepisy na swój sposób, wygodnie dla siebie, naciągać prawo i to zarówno to państwowe jak i Boże. Jak mi wygodnie to wytłumaczę sobie czemu nie płacę podatków, to co mówię o innych to nie obgadywanie, jak zataję jakąś trudną prawdę, to nie kłamstwo… Nie raz więc tłumaczymy sobie, to nie kłamstwo, albo to mniejsze zło. Nie chodzi jednak o wybór zła większego czy mniejszego, ale o wybór dobra. Jeśli więc czegoś się podejmujesz lub nie podejmujesz, mówisz lub milczysz to motywacją powinno być szukanie większego dobra.

Spójrz, jak ty przestrzegasz przepisów ludzkich i Bożych. Jaka jest twoja uczciwość w ich przestrzeganiu? Jak szukasz większego dobra?

  1. … od nieduchowego do duchowego życia ….

Nasza wewnętrzna świadomość, dzięki której zauważamy i poznajemy nasze myśli, nasze poruszenia, uczucia jest bardzo ważna dla naszego życia, umożliwia świadome kształtowania naszego zachowania. Jeżeli dodatkowo wpływa ona na nasze życie wiary i szukanie woli Bożej (czyli, jak odnajduję Boga w swoim życiu) to możemy mówić o świadomości duchowej. Zauważ, jakie stany w tobie wywołuje, jakie uczucia budzi doświadczanie rzeczywistości, poszczególne zdarzenia dnia, rozmowy, uczciwość wobec prawa, kontakt z przyrodą. Być może odczuwasz radość. Możemy ją nazwać pocieszeniem nieduchowym, trwającym zazwyczaj dość krótko, bo jest bezpośrednio związane z konkretną sytuacją. Szukanie takich radosnych zdarzeń jest w pełni zależne od nas samych. Jeśli w tym pocieszeniu zaczniemy odczuwać bliskość Boga, Jego miłość, wdzięczność za dar stworzenia to wówczas możemy mówić o doświadczaniu pocieszenia duchowego (trwa zazwyczaj dłużej i jest niezależne od naszej woli). Warto pamiętać, że pocieszenia nieduchowe mogą być trampoliną do pocieszeń duchowych. (por. Timothy M. Gallagher OMV, Rozeznawanie duchów, s. 117-139). Szukaj i odnajduj obecność Boga w swoim życiu, w swojej codzienności.

 

Medytacja: Św.Ignacy zachęca w CD2 …Bo przecież nie obfitość wiedzy, ale wewnętrzne odczuwanie i smakowanie rzeczy zadawala i nasyca duszę, czyli zostajemy tam, gdzie odczuwamy poruszenie… i nerwowo nie staramy się iść dalej, wszystkiego zaliczyć/odhaczyć.

 

Rozmowa końcowa: Rozmowę końcową, ujmując ją trafnie, należy odbyć tak, jakby przyjaciel mówił do przyjaciela, albo sługa do pana swego, już to prosząc o jaką łaskę, już to oskarżając się przed nim o jakiś zły uczynek, już to zwierzając mu się ufnie ze swoich spraw i prosząc go w nich o radę. Odmówić Ojcze nasz.(CD54).