Medytacja J 13,21-33.36-38

Stanąć w obecności Bożej: Bóg jest obecny tu i teraz.

Prośba ogólna: Prosić Boga, Pana naszego, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu.(CD46).

Ustalenie miejsca, obraz do medytacji: Jezus wraz z uczniami je posiłek, prawdopodobnie w domu św. Marka ewangelisty. Zobacz stół z jedzeniem, napojami. Zapewne nie był wysoki. W tamtych czasach posiłki zazwyczaj spożywano na leżąco, półleżąco ze względu na wygodę. Bądź tam. Usłysz zapowiedź zdrady przez Judasza, zaparcia się Piotra. Poczuj atmosferę odchodzenia Jezusa, żegnania się z Nim.

Prośba o owoc medytacji: o pragnienie trwanie przy Jezusie

1. Zachęcam Cię do wejścia w rozważaną scenę ostatniej wieczerzy. Znajdź sobie miejsce przy stole, przy którym siedzi Jezus wraz z uczniami. Spójrz na Jezusa, który jest głęboko wzruszony (tłum. wg Biblii Tysiąclecia), czy też wstrząśnięty (tłum. Pismo Św. Starego i Nowego Testamentu, edycja św. Pawła). W tłumaczeniu greckim występuje słowo etarachthe, którym opisuje się wzburzone morze bądź trzęsienie ziemi. Jakże więc ogromna jest siłą uczuć i emocji, które teraz przeżywa Jezus. On już zapewne wie, że Jego jako człowieka pobyt na ziemi dobiega ku końcowi. Być może czuje, że już ostatni raz zasiada z uczniami do posiłku. Ze wszystkimi uczniami, również z tym, który Go zdradzi. Jezus mówi o zdrajcy, może ma nadzieję, że uda Mu się jeszcze przyciągnąć Judasza do siebie, że ta ostatnia szansa odwrotu od zdrady zostanie zauważona przez Judasza. Poczuj pewien dramatyzm tej sceny. Bądź z Jezusem podczas tej wieczerzy. Może nawiąże się jakaś rozmowa między Wami? Ty też jesteś umiłowanym uczniem Jezusa, może więc położysz swoją głowę na piersi Jezusa? Trwaj przy Nim. Dzisiaj On Ciebie potrzebuje.

2. Uczniowie są przy Jezusie już 3 lata. Mogli przez ten czas z bliska przypatrywać się temu co Jezus mówi i robi. A jednak niczego nie rozumieją. Nie są w stanie zobaczyć wśród siebie zdrajcy, nie rozumieją zapowiedzi śmierci Jezusa. Piotr, który deklaruje, że odda życie swoje za Jezusa za chwilę się Go zaprze. Uczniowie są blisko i zarazem daleko. Jezus jest wśród najbliższych, a jednak wciąż samotny i nierozumiany.

Przypatrz się tej samotności Jezusa. Przecież tak bardzo budował relacje z apostołami! A oni zachowują się tak, jakby Go nie znali. Jezus nie ma pretensji, nie wypomina nic nikomu. On wciąż ufa i wciąż zakochuje się w człowieku.

a. Spójrz na swoje życie, relacje. Ile razy, kiedy, w jakich sytuacjach inni Ciebie zawiedli? Jak się wtedy zachowałeś? Co zrobiłeś z bólem i żalem?

b. Jezus po zdradach idzie dalej, idzie na Golgotę. To droga Jego miłości, miłosierdzia dla człowieka, dla Ciebie. Jaka jest Twoja droga miłosierdzia?

3. Ponownie przypatrz się medytowanej scenie. Jezus wszystkich traktuje tak samo, dla wszystkich jest taki sam – pełen miłości, mimo iż w Jego oczach możesz zobaczyć lęk i niezgodę na to, co się dzieje. Dla Jezusa jednak najważniejsze jest wypełnienie woli Ojca, bycie blisko Niego. Postaw się w miejscu Jezusa i zobacz co rodzi się w Twoim sercu w tej sytuacji, co jest dla Ciebie wewnętrznym światłem, nadzieją. Co jest tym światłem w trudnych sytuacjach Twojej codzienności? Skąd czerpiesz siłę? Możesz poprosić o dar odwagi w trudnych chwilach swojego życia.

 

Medytacja: Św.Ignacy zachęca w CD2 …Bo przecież nie obfitość wiedzy, ale wewnętrzne odczuwanie i smakowanie rzeczy zadawala i nasyca duszę, czyli zostajemy tam, gdzie odczuwamy poruszenie… i nerwowo nie staramy się iść dalej, wszystkiego zaliczyć/odhaczyć.

Rozmowa końcowa: Rozmowę końcową, ujmując ją trafnie, należy odbyć tak, jakby przyjaciel mówił do przyjaciela, albo sługa do pana swego, już to prosząc o jaką łaskę, już to oskarżając się przed nim o jakiś zły uczynek, już to zwierzając mu się ufnie ze swoich spraw i prosząc go w nich o radę. Odmówić Ojcze nasz.(CD54).

Medytacja J 8,21-30

Stanąć w obecności Bożej: Bóg jest obecny tu i teraz.

Prośba ogólna: Prosić Boga, Pana naszego, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu.(CD46).

Ustalenie miejsca, obraz do medytacji: Zobacz Jerozolimę, Górę Oliwną. Tam przebywa Jezus. Następnie schodzi z Góry i udaje się do świątyni. Schodzą się ludzie. Jezus siada i zaczyna mówić. Zaczyna przygotowywać ludzi do swojego odejścia. Zobacz wszystkich zgromadzonych i przyjrzyj się samej świątyni jak wygląda.  Usłysz i zobacz na ludzkich twarzach niezrozumienie słów Jezusa. Możesz zrobić miejsce dla siebie w tej scenie.

Prośba o owoc medytacji: abym zawsze pragnął mieć otwarte oczy i serce na działanie Jezusa w moim życi

1. Jezus zapowiada swoje odejście, mówi wprost: Ja odchodzę.

On już wie, że Jego misja na ziemi dobiega ku końcowi. Chce przygotować na swoje odejście tych, którzy wokół Niego się zbierają. To mógł być już trudny czas dla Jezusa. Prawdopodobnie nie uławiała Mu tego też postawa ludzi, ich brak zrozumienia, ich przypuszczenia, że może chce targnąć się na swoje życie. Jezus odchodzi i być może po ludzku odczuwa rodzaj klęski, niespełnienia swojego zadania. Po ludzku, bo z Bożej perspektywy to, co zrobił nabiera zupełnie innego wymiaru. Jezus do końca wypełnił wolę Bożą.

a. Może warto dzisiaj spojrzeć na swoje życie, swoje klęski, kompleksy, to co tak bardzo doskwiera patrząc po ludzku – nazwij to konkretnie i zobacz jak te same rzeczy może postrzegać Bóg? Może to, co jest dla Ciebie porażką – dla Boga jest sukcesem? Może Twój kompleks w oczach Boga jest pięknym dziełem sztuki…? Pomyśl o tym i podziękuj.

b. W jaki sposób możesz i chcesz pomóc Jezusowi w tym czasie odchodzenia? Rozejrzyj się może wokół Ciebie są ludzie, którzy odchodzą – nie tylko fizycznie umierają, ale również psychicznie, duchowo. W każdym z nich mieszka Jezus, tak samo jak w Tobie. Jak im pomożesz? Może Ty sam potrzebujesz pomocy – co dobrego dla siebie zrobisz

2. …a wy będziecie Mnie szukać i umrzecie w swoich grzechach. (…) Jeśli nie uwierzycie...

W życiu szukamy rzeczy, które są dla nas cenne, które nas karmią. Szukamy tego, co wcześniej zasmakowaliśmy, doświadczyliśmy, stąd nasza tęsknota i szukanie. Może dlatego Jezus mówi: jeśli nie uwierzycie, czyli nie doświadczycie, nie spotkacie się ze Mną, spędzicie życie na szukaniu, bo nie będziecie wiedzieć czego szukacie. A jeśli znajdziecie, to być może nie rozpoznacie, że to Ten, którego szukacie.

Na czym polega Twoja wiara? Jak doświadczasz Bożej obecności, Bożego działania w Twoim życiu? Jak wyglądają Twoje spotkania z Jezusem? Jaka jest różnica na przeżyciu drogi z Jezusem a spędzeniu czasu na ciągłym poszukiwaniu? Jak wygląda to w Twoim życiu

3. Ja jestem

On jest. On – Jezus, Syn Boga jest. Jezus kilka razy mówi: Ja jestem (JA JESTEM jest też imieniem Boga, którym się przedstawił Mojżeszowi: IHWH – JAHWE – JESTEM, KTÓRY JESTEM). Jezus mówi o swojej tożsamości. Wie Kim jest, bez względu na to, co inni o Nim mówią i myślą i jaki obraz Jego noszą w sobie.

a. Jaka jest Twoja tożsamość? Kim Ty jesteś – dziecko stworzone na Boży obraz?, Kim się czujesz? I na ile to poczucie jest zgodne z Bogiem?

b. Co takiego było w słowach Jezusa, że wielu uwierzyło w Niego?

c. Jezus jest cały czas obecny. Pobądź kilka minut w Jego Obecności, poczuj Jego Miłość do Ciebie.

Medytacja: Św.Ignacy zachęca w CD2 …Bo przecież nie obfitość wiedzy, ale wewnętrzne odczuwanie i smakowanie rzeczy zadawala i nasyca duszę, czyli zostajemy tam, gdzie odczuwamy poruszenie… i nerwowo nie staramy się iść dalej, wszystkiego zaliczyć/odhaczyć.

Rozmowa końcowa: Rozmowę końcową, ujmując ją trafnie, należy odbyć tak, jakby przyjaciel mówił do przyjaciela, albo sługa do pana swego, już to prosząc o jaką łaskę, już to oskarżając się przed nim o jakiś zły uczynek, już to zwierzając mu się ufnie ze swoich spraw i prosząc go w nich o radę. Odmówić Ojcze nasz.(CD54).

Medytacja J 5,1-16

Stanąć w obecności Bożej: Bóg jest obecny tu i teraz.

Prośba ogólna: Prosić Boga, Pana naszego, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu.(CD46).

Ustalenie miejsca, obraz do medytacji: Zobacz Jerozolimę, a w niej Owczą Bramę, koło której znajduje się sadzawka Betesda. Jest podzielona na 2 zbiorniki. Ma 5 krużganków – jeden znajduje się pomiędzy zbiornikami. Wokół sadzawki leżą chorzy ludzie: niewidomi, kulawi, sparaliżowani. W szabat przychodzi tam Jezus. Zauważa On mężczyznę, który choruje już od dłuższego czasu i uzdrawia go. Mężczyzna wstaje, zabiera swoje posłanie i odchodzi. Może Ty też jesteś w tej scenie.

 Prośba o owoc medytacji: o zdolność dostrzegania i otwierania się na Boże działania w moim życiu

1.Chory mężczyzna przez cały okres choroby – 38 lat, chciał zostać uzdrowiony przez zanurzenie w sadzawce. Ewangelista Jan nie wspomina, aby szukał innych możliwości wyjścia z choroby. Nie jest też napisane na co chorował. Warto spojrzeć na słowo choroba w szerszym kontekście, tzn. nie tylko traktować ją jako dolegliwość fizyczną czy psychiczną, ale również jako słabość. Czyż zatem nie można powiedzieć, że mężczyzna ów przykuł się do swojej słabości na długie lata, tak mocno, że nie potrafił wykonać innego ruchu i zauważyć innych możliwości, bo słabość ta mu je zasłaniała? Zatem, może większą chorobą jego nie była wspomniana słabość sama w sobie, lecz przywiązanie do niej i uporczywe trzymanie się jednego sposobu uleczenia?

Chory człowiek jest odbiciem każdego z nas, naszych problemów, naszego życia. Czy i my czasem nie skupiamy całej uwagi na naszej słabości, naszym lęku, może nawet grzechu, tak iż właśnie ta słabość staje się naszym bogiem, mamoną? Czy przywiązanie do jednego schematu działania nie jest łożem, od którego nie możemy się oderwać, by szukać innych rozwiązań? Być może schematyzm, zafiksowanie na problemie, trudnościach nie pozwala nam dostrzec samego Jezusa, który przychodzi do nas – w konkretnych sytuacjach i w konkretnych ludziach, by nam pomóc, by nas uzdrowić.

Jak jest w Twoim życiu? Co jest Twoim łożem, Twoją słabością? Jakie dajesz sobie pozwolenie na szukanie, rozeznawanie najlepszego możliwego rozwiązania? Jak ten proces wygląda u Ciebie w konkretnych sytuacjach? Jakie przestrzenie pozwolisz Jezusowi uzdrowić w sobie?

2.Jezus pyta się: (czy) Chcesz być zdrowy?

Jezus nie wchodzi na siłę do Twojego życia. Owszem, On jest przy Tobie cały czas, ale wbrew Twej woli nic nie zrobi. Dlatego to Ty musisz wiedzieć, czy chcesz być zdrowy. Może wcale nie jest łatwo być zdrowym? Choroba, słabość mogą bowiem być dobrą wymówką przed braniem odpowiedzialności za swoje życie, relacje ludzkie i relacje z Bogiem. Nie raz przecież można usłyszeć: taka była wola Boga, tak widocznie miało być. Ale czy rzeczywiście? W dzisiejszej Ewangelii Jezus mówi do chorego: Wstań, weź swoje posłanie i chodź. Współcześnie może zabrzmiałoby to: jeśli chcesz żyć pełnią życia w Bogu tu i teraz to wyjdź poza swoją strefę komfortu, szukaj większego Dobra i dziel się Nim z innymi.

Do czego Ciebie Jezus dzisiaj zaprasza, jakie słowa do Ciebie kieruje?

3.Jezus uzdrawia chorego w szabat, w dzień, w którym nie wolno było nic robić. On kieruje się bowiem w swoim działaniu wypełnianiem woli Bożej, okazywaniem największej Miłości. Jezus wie, że konsekwencje Jego całkowitego oddania się i posłuszeństwa Ojcu nie będą łatwe do przyjęcia nawet dla Niego. Jednak Miłość Syna do Ojca i do każdego człowieka, do Ciebie jest tak ogromna, że ona jest jedynym motorem wszelkich działań Jezusa.

Dostrzeż i nazwij dobra, które dzisiaj otrzymałeś, a które są wyrazem miłości Boga do Ciebie. To przecież Ty jesteś Jego ukochaną córką/ Jego ukochanym synem.

Medytacja: Św.Ignacy zachęca w CD2 …Bo przecież nie obfitość wiedzy, ale wewnętrzne odczuwanie i smakowanie rzeczy zadawala i nasyca duszę, czyli zostajemy tam, gdzie odczuwamy poruszenie… i nerwowo nie staramy się iść dalej, wszystkiego zaliczyć/odhaczyć.

Rozmowa końcowa: Rozmowę końcową, ujmując ją trafnie, należy odbyć tak, jakby przyjaciel mówił do przyjaciela, albo sługa do pana swego, już to prosząc o jaką łaskę, już to oskarżając się przed nim o jakiś zły uczynek, już to zwierzając mu się ufnie ze swoich spraw i prosząc go w nich o radę. Odmówić Ojcze nasz.(CD54).

 

Medytacja Mt 18, 21-35

Stanąć w obecności Bożej: Bóg jest obecny tu i teraz.

Prośba ogólna: Prosić Boga, Pana naszego, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu.(CD46).

Ustalenie miejsca, obraz do medytacji: Zobacz Jezusa pośród ludzi i uczniów. Może Ty też tam jesteś. Przyjrzyj się wszystkim zgromadzonym. Zauważ, jak Piotr podchodzi do Jezusa i zadaje pytanie o przebaczanie. Posłuchaj odpowiedzi Jezusa i Jego opowieści o słudze, nad którym ulitował się król i darował mu dług, lecz ten sam sługa nie potrafił darować długu innemu słudze. Jak reaguje Piotr, inni słuchacze na te słowa? Jak Ty reagujesz?

Prośba o owoc medytacji: o łaskę i pragnienie przebaczania innym i sobie

1. …ile razy mam przebaczyć….

a. Przebaczyć, z gr. aphiemi (jak podaje Słownik Nowego Testamentu Xavier Leon – Dufour SJ) to znaczy puścić wolno, pozwolić pójść, przywrócić właściwe relacje między dwoma istotami, zerwane wskutek poczucia obrazy. Można to też przetłumaczyć jako oddzielenie czynu od osoby, która nas skrzywdziła, a więc ocalenie jej godności. Przebaczyć to jednak nie to samo, co zapomnieć, bo z naszej pamięci trudno jest wymazać doznane zranienia. To raczej znaleźć zrozumienie, dlaczego coś się stało, dlaczego zostałem skrzywdzony słowem, czynem… Dalej to znaczy spojrzeć, czy ja sam nie przyczyniłem się, nie sprowokowałem takiego zachowania drugiej osoby. Przebaczenie nie jest proste, to coś więcej niż akt woli, to zaangażowanie także naszej wyobraźni, inteligencji, wrażliwości, wiary i serca. Przebaczenie nie oznacza, że nadal mamy utrzymywać relację z osobą, która nas zraniła i na takich zasadach, jak była w przeszłości, ale raczej ma nas zachęcić do zbudowania jej na nowo lub przeformatowania.

Jakie jest Twoje rozumienie przebaczenia?

b. Gdy doznajemy krzywdy, może pojawić się w nas chęć zemsty. To normalna reakcja. Pytanie tylko, co z tą chęcią zemsty robimy dalej? Jeśli idziemy za nią i zaczynamy oczerniać drugą osobę, rozpowiadać wkoło same złe historie o tej osobie, to w czym jesteśmy lepsi od niej? Nie chodzi o to, by z nikim nie porozmawiać o zranieniu, którego doświadczyliśmy, bo dobrze jest zobiektywizować zaistniałą sytuację. Może warto ponosić w sobie napięcie, dać czas na przeżycie straty, zranienia, by móc je przepracować. Zrozumieć sens i wyciągnąć dobro na przyszłość.

Przypomnij sobie sytuację, w której zostałeś zraniony. Przyjrzyj się swojemu zachowaniu, może pojawiła się u Ciebie chęć zemsty. Jak wyglądał Twój proces przebaczenia?

2. Przebaczyć sobie.

a. Przykazanie miłości mówi: kochaj bliźniego jak siebie samego. Z przebaczeniem jest podobnie: najpierw musimy nauczyć się przebaczać sobie, by móc przebaczyć drugiej osobie. Wśród ludzi można spotkać się z dwoma skrajnymi podejściami:

– ciągłe, stałe obwinianie się, kajanie się i otaczanie cierpieniem, pomimo korzystania z uzdrawiającego sakramentu pojednania. To trochę zakładanie pętli na siebie, które oddala od Życia.

– wybielanie się – które nie jest przebaczeniem, ale wypchnięciem albo schowaniem pod dywan problemu, co może prowadzić do ujawnienia się zranienia z podwójną siłą.

Zachęcam Cię, abyś stanął dzisiaj w prawdzie o sobie. Zobacz jakie krzywdy zrobiłeś sobie, innym i jakich doznałeś. Jakie znajdujesz rzeczy, przestrzenie, zdarzenia, których nie akceptujesz, nie lubisz lub wstydzisz się. Pomyśl, dlaczego masz do nich niechęć? Czego one Cię uczą? Jakie dobro możesz z nich wyciągnąć na przyszłość? Spójrz na siebie i na tych, od których doznałeś krzywdy: co pozytywnego, dobrego Ty masz w sobie i co mają te osoby.

b. Jezus przebacza Ci każdego dnia. Miłość jest bowiem przebaczająca, uwalniająca. Spójrz na siebie z tą Miłością i przebacz sobie. Jeśli to jest trudne – poproś Jezusa, aby pomógł Ci zaakceptować te trudne rzeczy, tak byś potrafił sobie wybaczyć. To poprowadzi Cię do wolności i stworzy kolejną przestrzeń, którą będzie mogła wypełnić Boża Miłość.

 

Medytacja: Św.Ignacy zachęca w CD2 …Bo przecież nie obfitość wiedzy, ale wewnętrzne odczuwanie i smakowanie rzeczy zadawala i nasyca duszę, czyli zostajemy tam, gdzie odczuwamy poruszenie… i nerwowo nie staramy się iść dalej, wszystkiego zaliczyć/odhaczyć.

Rozmowa końcowa: Rozmowę końcową, ujmując ją trafnie, należy odbyć tak, jakby przyjaciel mówił do przyjaciela, albo sługa do pana swego, już to prosząc o jaką łaskę, już to oskarżając się przed nim o jakiś zły uczynek, już to zwierzając mu się ufnie ze swoich spraw i prosząc go w nich o radę. Odmówić Ojcze nasz.(CD54).